Jak naprawić Państwo?

Braciszkowie moi mili!

Za pasem 2020! Za sobą trzy, a właściwie cztery dekady systemowego rozkradania Polski, niszczenia Narodu zarówno pod względem ekonomicznym, gospodarczym, ale przede wszystkim biologicznym. Jeżeli nałożymy na to planowe i sukcesywne rugowanie ze społeczeństwa religii, historii oraz tożsamości, połączone z podmianą wzorców kulturowych, sytuacja zacznie nam się jawić jako więcej niż nieciekawa. Tragizm położenia naszej Ojczyzny dopełnia wyrzeczenie się pełni suwerenności na rzecz organizacji międzynarodowych i korporacji, dla których nie jesteśmy niczym więcej, niż rezerwuarem taniej siły roboczej i  obszarem eksploatacji. Nakładając na to papierowe sojusze warte nie więcej niż funt kłaków, za który płacimy czystym złotem, połączone z klasą polityczną, która nie jest niczym więcej niż ekspozyturami Państw Obcych, do końca opiszemy naszą obecną sytuację.

Widzimy więc Braciszkowie moi mili, organizm parapaństwowy, sztucznie utrzymywany przy życiu, wyzyskujący do granic możliwości własnych Obywateli, zadłużony na pokolenia niespłacalnymi kredytami, z coraz bardziej demoralizującym się społeczeństwem, bez Elit zdolnych kreować polską rację stanu.

To są fakty, które oczywiście wielu będzie podważać, ale nie będzie to niczym więcej niż klasyczna postawa wypierania niewygodnej rzeczywistości, lub w lżejszej formie niedoinformowany optymizm. Tak więc nie zajmując się dyskusją nad faktami, zastanówmy się czy, a jeżeli tak to jak można dokonać jeśli nie całościowej to częściowej Restytucji Państwa Polskiego. Wychodząc z diagnozy postawionej wcześniej musimy poszukać oparcia w jedynej zdolnej wyrwać nas z tragicznej sytuacji idei wolnościowej, wspartej materialnymi i geopolitycznymi przewagami, które są w naszej gestii. Wciąż bowiem dysponujemy trzydziesto-ośmiomilionowym społeczeństwem wzmocnionym kilkunastomilionową emigracją, genialnym geopolitycznym położeniem, oraz ogromnymi bogactwami naturalnymi, których obecność jest wszelkimi sposobami ukrywana przed Polakami. Wszystko to połączone z ogromną pracowitością i pomysłowością naszych Rodaków może w dziesięciolecie podnieść Polskę do rangi potęgi europejskiej. I nie jest to żadna mrzonka, ani chciejstwo. To jest do zrobienia! I nie potrzeba do tego milionów aktów prawnych, ani tysięcy reform reformujących wielokrotnie reformowane reformy, które reformowały poprzednie reformy…

Potrzeba tylko jednego! Wolności! Wolności! We wszystkich możliwych zakresach, wspartej na fundamentach cywilizacji łacińskiej! Wolności! Największej przyjaciółki Wolnego Obywatela, największego wroga totalitarnego, socjalistycznego antypaństwa. Stając do walki o Wolność, musimy być bardzo dobrze przygotowani, licząc się z tym, że przeciwko nam stać będzie cały aparat państwowy uzbrojony po zęby, z żołnierzami, którzy będą walczyć do ostatniej kropli krwi o swoje srebrne i złote koryta. Gotujmy się więc rozważnie i pozytywistycznie wyczekując odpowiedniego momentu, który wydaje się być już całkiem blisko…

Ten moment ma na imię kryzys, który przyjdzie, jak zwykle w socjalistycznym grajdole, z wielką mocą. Socjal upadnie, Pseudoelity sczezną a pusta państwowa kasa zakończy rozdawnictwo. To będzie nasz czas… Czas Wolnych Pracowitych Polaków, prawdziwych i jedynych Gospodarzy tej ziemi… Liczmy się, Łączmy się, Wspierajmy Wolność, bo tylko tak służymy Polsce!                                                                  

piotruchg, 3 listopada 2019

Udostępnij: