Mądrość zapomniana?

W kulturze naszego narodu istnieje wiele przysłów, które często bywają przytaczane i jednocześnie niezwykle rzadko są dogłębnie analizowane – „Kochajmy się jak bracia, ale liczmy się jak Żydzi”. Nasze słynne hasło, jakże wspaniałe i szczytne, które weszło już do kanonu naszych wyobrażeń i otaczającej rzeczywistości. Jego skrócona wersja brzmi „Za wolność naszą i waszą”, z brakującym a jakże, odniesieniem do Boga, które w wersji pełnej przeszkadza zlaicyzowanym oszołomom i oszołomkom różnej maści i koloru. Oczywiście mamy też przysłowie mówiące wiele o dawnej gościnności „Gość w dom, Bóg w dom”, ale zaraz obok niego można przytoczyć „Postaw się a zastaw się” oraz „Polak mądry po szkodzie”.

Ostatnie miesiące pokazują jasno, „o słodka naiwności” jak bardzo odzwierciedlają one nasze wspaniałe narodowe cechy, ale również przywary. Rządzące nami kolejne tabuny wiecznie głodnych hien politycznych, wmawiają nam nieustannie, że droga którą obrali dla dobra nas maluczkich, jest tą jedyną i właściwą. A monopol na prawdę objawioną, należy tylko i wyłącznie do ich jaśnie oświeconej kasty politycznej, sędziowskiej, dziennikarskiej, korporacyjnej. A teraz czas na malutki przykład, jak te „lwy polskich elit” działają dla dobra naszego kraju.

Od pewnego czasu nasi goście z Ukrainy mają możliwość wymiany ich wspaniałej waluty pt. hrywna po sztywnym kursie bardzo korzystnym dla nich na polskiego złotego. Nasi goście otwierają na Ukrainie po kilkadziesiąt kont. Ja wiem na podstawie konkretnego przykładu o jednej osobie, która ma ich czterdzieści pięć. Wpłaca na Ukrainie np. 10 000 hrywien na każde z tych kont. Raz w tygodniu w oparciu o cudowne przepisy, które wymyśliła nasza „cudowna klasa polityczna” przyjeżdża do Polski wypłacając z bankomatów równowartość 1150 zł, czyli 11 000 hrywien (*). Zarobek na takiej jednej przykładowej transakcji 150 zł. Niby niewiele, ale pomnóżmy to przez ilość transakcji osoby, która ma ich czterdzieści pięć. Sytuacja powtarza się cyklicznie co tydzień. Oczywiście to nie wszystko. Owe zarobione 6750 zł, jest zamieniane na walutę „zieloną”, która jest wywożona na Ukrainę, bardzo korzystnie sprzedawana, i w postaci niewiele wartej hrywny, znowu wprowadzana do naszego systemu. Czy coś do tego mega przekrętu można jeszcze dodać?

Kiedy zwróciłem tej osobie uwagę, że w zamian za otwartość i pomoc, „okradają nasz dom” odpowiedziała z rozbrajającą szczerością, że oni też muszą z czegoś żyć, a skoro można w taki sposób to tylko głupi nie korzysta. Jeżeli ktoś ma wątpliwości co do tego przykładu proszę zawitać np. do Przemyśla na początku każdego tygodnia stanąć przy którymś z obleganych przez gości bankomatów, i zwrócić uwagę jak odbywa się tam wymiana pieniędzy.

Okazuje się, że na wschodzie nie mamy przyjaciół jak próbuje się nam to wmawiać. Mamy dwa wrogie państwa – bandycką Rosję, która przez wieki mordowała naszych obywateli i okradała z dóbr, i nieprzyjazną Ukrainę, która również pokazała jakim jest państwem mordując w wyjątkowo bestialski i haniebny sposób naszych obywateli na Kresach wschodnich Drugiej Rzeczpospolitej. I nawet w tak tragicznej sytuacji, w jakiej znajdują się obecnie, i mimo pomocy niesionej przez Polaków, nie wyrzekła się Bandery, Suchewycza i im podobnych bandytów. Czyli „Polak mądry po szkodzie”? Może jednak znacznie lepiej pasuje tu tekst Jana Kochanowskiego „Nową sobie przypowieść Polak kupi. Że przed szkodą, i po szkodzie głupi”.

Jan


(*) aktualny kurs hrywny może się różnić od tego z chwili pisania powyższego tekstu przez autora

Udostępnij: