Towarzyszki i Towarzysze!

Towarzyszki i Towarzysze!

Partia nasza nie po raz pierwszy musi się mierzyć z przejściowymi trudnościami, które jak wiemy są nieodłączną częścią drogi do upragnionej socjalistycznej ojczyzny! Nie sprzyjają nam pseudo demokratyczne okoliczności, które w przeciwieństwie do prawdziwej demokracji socjalistycznej wprowadzają chaos uniemożliwiający rozwiązywanie silną, karzącą ręką niezawinionych przez naszą partię kryzysów. Wiemy Towarzysze, że chęć jest i wola, by wrogowi Ludu Pracującego miast i wsi do gardła skoczyć, Prywaciarzowi postronek na szyi zacisnąć, Kułaka za stodołę wyprowadzić i kolbą obić, Burżuja domiarem zadusić… Ale odpowiedzialność Towarzysze za Partię zmusza nas do liczenia się z tak zwaną opinią publiczną, tym bardziej, że prasa, a zwłaszcza reakcyjne podziemie lży nas rozpuszczając kłamstwa nie mające odzwierciedlenia w rzeczywistości.

Ot choćby obrzydliwe pomówienia Towarzysza Niedzielaka, który nie bacząc na własne zdrowie czoła zrzuconej zdradziecko zarazie stawił, kogo trzeba wyszczepił, kogo trzeba pod respirator podpiął, a kogo trzeba na łono odesłał, przez co budżetowi ledwie dychającemu ulżył! Faktem jest, że uszczuplił się przez to Elektorat naszej Partii, ale gdzie drwa rąbią tam wióry lecą i nie ma co tutaj ran rozdrapywać. Wrogów Partii też ubyło, a skoro umarli to widać umrzeć musieli, a jeśli jeszcze budżet wspomogli tym lepiej. Rewolucja wymaga takich poświęceń!

Albo nasz ukochany Towarzysz Premier, o kłamstwa perfidnie oskarżany… A przecież znany jest w Partii z wzorowej wręcz prawdomówności! Jak powiedział, że wojna zmienia perspektywę w pięć minut, to się perspektywa zmieniła. Jak powiedział, że węgla i gazu nie będzie to go nie ma. Ale za to ryżu przecież u nas dostatek. Sam nie zje i nie dośpi, a majątek rozdawszy tylko dla Partii i Ojczyzny jak ten wół haruje…

Wierutne kłamstwa o Towarzyszach rzekomo nagranych w sytuacjach intymnych wspominać nawet szkoda, bo rzecz to jest niepodobna do żadnego Członka Partii, bo każdy przecież wzorowy ojciec i mąż…

Jednak największe i najbardziej bolesne ciosy musi znosić Nasz Wielki Wódz, który niesie na swych barkach losy Kraju, który dla każdego z członków Partii jak Ojciec jest i Matka! I jak Matka do piersi przytuli, wysłucha, nad losem się pochyli i zawsze doradzi. Partią kieruje i Krajem choć zdrowie już nie to! Mimo to wbijają mu szpilki! To nie ludzie, to Wilki! Przyjdzie jednak czas i Partia odda mściwą ręką zapłatę za każdą zniewagę i znów jak dawniej Wroga Ludu zgniecie.

Póki co jednak Towarzysze, czas jest trudny! Jesień idzie, a po niej Zima!
Przejściowe trudności z zaopatrzeniem w opał, a szczególnie w węgiel szybko się nie zakończą! Spekulant mięso wieprzowe, wołowinę, drób, mąkę i cukier wykupuje! Masło i jaja Kułak sam zżera, a co nie zeżre na czarnym rynku sprzedaje. Prąd drogi, gaz drogi, węgiel drogi, a i tak go nie ma, spowodować mogą rozruchy elementu antyszczepionkowego i antysocjalistycznego. Rozruchy, którym Partia będzie musiała łeb ukręcić i ukręci. Szeregi Milicji mamy pewne i pełne Towarzyszy szczerze oddanych Partii. Ale to zbyt mało! Musimy przeniknąć w szeregi Reakcji i rozsadzać od środka każde źródło antysocjalistycznej myśli… Jak się do tej roboty zabrać wiecie Towarzysze! Wielu z Was pamięta przecież złote czasy generała Czesława…

Partia liczy na Was! A teraz do roboty Towarzysze! Do roboty! Niech żyje Socjalizm! Niech żyje Towarzysz Naczelnik…
Niech żyje! Niech żyje! Niech żyje!

piotruchg, 31 lipca 2022 r.

Udostępnij: