Braciszkowie moi mili!
Oto Czas Czekania! Czas wypatrywania! Czas nasłuchiwania! Każdy, któremu Najwyższy nie poskąpił przekleństwa rozumienia rzeczy dla większości zakrytych wie, że To idzie…
Czas brzemienny bliski jest już rozwiązania! Oto narodzi się od dawna budowany System w całej jawności! Oprawcy zrzucą maski, przywdziewając prawdziwe mundury! Na sztandarach objawią się skrywane dotąd symbole, a kody zaszyte w DNA uruchomią swe oprogramowania. Koperty opasłe pełne rozkazów opróżnią swe brzuchy, niosąc jeszcze większy ucisk i niewolę…
Jakże wielu uraduje ten stan! Jakże wielu ochoczo uniesie wysoko w zaciśniętych pięściach, szturmówkę Nowych Wspaniałych Czasów, gdzie nie będzie już tej obrzydliwej Wolności! Wszyscy będą równi nie mając niczego poza niewolą! Wielu z obojętnością dołączy do marszu. Zawsze tak robili i zawsze tak będą robić, nawet maszerując do obozów śmierci. Krok i szarość swą będą równać do tła, by rzeką ludzką popłynąć tam gdzie im rozkażą i uczynią rzeczy straszne, traktując je jako swoją powinność…
Gdzie będziemy My? Czy zdołamy się ukryć? Czy staniemy do nierównej walki? A może ugniemy kark topiąc sumienia w kolaboracji z Systemem?
Te pytania stawiam sobie i Wam! Z pytaniem kardynalnym na czele…. Czy wystarczy nam odwagi, by być Dawidem?
Odpowiem Wam szczerze… nie wiem… ale procy i kamieni z rąk nie wypuszczę! I żył będę jak Wolny, póki tchu w piersi mi starczy! Na zwycięstwo nie liczę i wiem, że go nie doczekam, ale czyż trwanie nawet w wewnętrznej Wolności nie jest już nagrodą? Czy opieranie się Złu, nie jest sensem naszego życia? Czy stanie przy Prawdzie nawet do ostatecznego końca nie jest naszym Credo?
A każdy System Zła, nawet najstraszliwiej doskonały zawsze ma w sobie błędy, luki, pęknięcia i rzecz dla niego zgubną… Pychę! …która dziarsko kroczyła przez tysiąclecia przed upadkiem. Czyżby teraz miało być inaczej? Mam nadzieję, że nie! A nawet, widząc jak Mali i Podli Ludzie zostali najęci na Obozowych i Kapo, jestem pewien, że upadną…
Potrzebny do tego jest tylko czas i nasze kamienie… I jeszcze to coś co zwie się Nadzieją, z której narodzi się Plan! Dla każdego taki sam! By być! By trwać! By iść wolno tam gdzie biec każą, a biec gdzie stać rozkazują! Psuć szyki, zamieniać druki, pisma czytać wspak! Niech nigdy nie będą pewni zwycięstwa, niech nie zaznają spokoju i bezpieczeństwa, niech wystawiają straże, niech czuwają, aż stępią im się zmysły i zasną…
Wtedy przyjdzie być może nasz czas… Gotujmy proce… Liczmy kamienie…
piotruchg, 22 sierpnia 2021 r.
Zobacz także
Człowiek który stał się bogiem!
Dwadzieścia Groszy, tylko nie płacz proszę! Dwadzieścia Groszy w zębach ci przynoszę!
Słyszę i widzę, ale się już nie trwożę!