Braciszkowie moi mili!
Myślę, że w tym pytaniu zawierają się wszystkie odpowiedzi dotyczące przyczyn, tych jakże lichych terminów, w jakich nasza Rzeczpospolita się znalazła. Zaczynając od rozbiorów, a skończywszy na dzisiejszym wysługiwaniu się obcym, lub wręcz wrażym naszej Ojczyźnie siłom, Polska nie jest suwerenna. Zważcie to, w każdej chwili nasze Państwo funkcjonuje jako kadłubek, neokolonia, lub wręcz okupacja. Ten stan trwający od tak wiekowego czasu, traktowany jest jako stan naturalny, jako coś z czym nie wolno nawet podejmować dyskusji, bo jest się oszołomem.
Czujecie to? Mówienie o suwerenności Narodu i Państwa, jest nienormalne! I wszystko gra, póki narracja jest zgodna z „lynią”, która to, jest głoszona przez aktualnie nominowanych Karbowych. Gorzej, jeżeli zamiast wyznaczonych Karbowych, jakimś przedziwnym splotem okoliczności, do władzy dochodzi siła, która to pierwsze i kardynalne prawo do samostanowienia ogłasza jako swoje! Abstrahując nawet od tego w jaki sposób wspomnianą suwerenność pojmuje, wystarczy, że słowo to wypowie głośno. Wtedy uruchamiane są wszystkie dostępne siły i środki, żeby neokolonię i Karbowych do władzy przywrócić. Tu należy zauważyć,, że ma to ogromnie pozytywny skutek w postaci ujawnienia się, wszystkich Jurgielitników, Kapusiów, Agentów i wszelkiej swołoczy będącej, na obcym żołdzie. Ta polaryzacja zaś pozwala również ocenić siły i policzyć się wzajemnie. Do tych pór, liczenie owo nie wypadało zbyt korzystnie dla Ludu Prostego, który był w części solidnie otumaniony i niezbyt biegły w sprawach politycznych.
Ostatnimi czasy jednak coś pękło i szambo się wylało. Co więcej wygląda, że dziura jest tak wielka, że powrotu do starego taplania się w znajomym smrodku już nie będzie. Tym bardziej, że jest Internet i coraz bardziej obiektywne media. Tak więc Karbowi nie mogą czuć się bezkarnie, bo Luuu na szczękę prostego dostają, co znów osłabia ich siłę. Oczywiście to wszystko cieszy, bo pokazało, że jednak ze stanu niemocy można się wyrwać. Z tym, że to dopiero początek drogi ku Polsce marzeń. To zaś musi się odbyć przy udziale wszystkich nas, którym Polska nie jest obojętna. Jeżeli damy się podzielić, to nie damy rady, a szanse przepadną być może na zawsze.
Dlatego realnie myśląc, trzeba wzmacnianie Polski wspomagać, a zwłaszcza wzmacnianie jego struktur w podstawowych dziedzinach: Stanowienie Prawa z Konstytucją na czele, Obronności, Bankowości i Biznesu. Tak tego polskiego biznesu, który niczym płód wyskrobywany jest przez pazerne państwo nim jeszcze zdąży się rozwinąć. Tech celów nie osiągnie się natychmiastowym demontażem struktur administracyjnych, co oczywiście by się chciało, a stopniowym jego ograniczaniem. Tego bez silnego państwa nie osiągniemy! Nie mamy więc innego wyjścia jak zacisnąć zęby i kontrolować Żołnierzy Kaczyńskiego. W szczególności zaś niejakiego Morawieckiego! Tak więc Morawiecki! Bierz się do roboty i to mądrze, bo jak nie to Ojciec w życiu spostponowania takiego zacnego nazwiska nie wybaczy.
piotruchg, 2016-03-04

Zobacz także
Rządzić, czy Nierządzić? Oto jest pytanie!
I Padną Jak Gromem Rażeni!
Coś o Geopolityce!