Na nieludzką ziemię…

10 lutego 1940 roku odbyła się pierwsza masowa deportacja Polaków na Syberie. Została ona przeprowadzona przez NKWD.

Około 140 000 Polaków wywieziono w głąb Związku Sowieckiego. Wielu z nich podczas podróży umarło. Wielu nie wróciło.

Wśród deportowanych były głównie rodziny wojskowych, urzędników, pracowników służby leśnej i kolei ze wschodnich obszarów przedwojennej Polski.

We wszystkich relacjach osób, których rodzina była wysiedlana, a które przeżyły zsyłkę i wróciły do Polski, wyłania się przerażający obraz samego momentu wejścia NKWDzistów do domów, który był w nocy, nierzadko przed świtem, kiedy nikt się niczego nie spodziewał. Bici kolbami mieszkańcy domu, przerażeni i sterroryzowani brutalnością Rosjan mieli od kilkunastu do kilkudziesięciu minut na spakowanie najpotrzebniejszych rzeczy. Następnie całą rodzinę kierowano na dworzec kolejowy, gdzie czekały już na nich wagony, w których panowało zimno, brak wody oraz fatalne warunki sanitarne. Dlatego trwająca wiele tygodni podróż, dla wielu osób, była ostatnią w ich życiu…

Polaków wywożono do Kraju Krasnojarskiego, Komi, a także obwodów: archangielskiego, swierdłowskiego oraz irkuckiego. Tym, którym udało się przeżyć transport, byli skazani na niewolniczą pracę, m.in. przy wyrębie lasów i budowie linii kolejowych. Polacy codziennie toczyli walkę o przetrwanie w sowieckich obozach, w których poza mrozem, panował ogromny głód, choroby powodowane przez robactwo, a także stosujący represje sowieccy strażnicy.

Masowe zsyłki rozpoczęte 10 lutego były kontynuowane przez władze ZSRS w kolejnych miesiącach. Wielkie akcje deportacyjne przeprowadzono:

  • 13 kwietnia 1940
  • na przełomie czerwca i lipca 1940
  • maju i czerwcu 1941 roku

Ponadto Sowieci wywozili z terenów przedwojennej Polski mniejsze, kilkusetosobowe grupy mieszkańców.

O wywózkach setek tysięcy Polaków zdecydowali najwyżsi przedstawiciele sowieckiej władzy, z Józefem Stalinem, szefem NKWD Ławrentijem Berią oraz ludowym komisarzem spraw zagranicznych Wiaczesławem Mołotowem na czele.

Zarządzenia dotyczące deportacji wydano w Moskwie już w grudniu 1939 roku. Na ich podstawie sporządzono instrukcje dla terenowych komórek NKWD, odpowiadających za oczyszczanie zachodnich części sowieckich republik Ukrainy i Białorusi. Deportacje były realizowane według imiennych spisów, opracowanych przez funkcjonariuszy NKWD przy współpracy z miejscowymi komunistami.

Władze Sowieckie traktowały wywózki nie tylko jako formę walki z wrogami politycznymi, ale także jako element eksterminacji polskich elit, a przede wszystkim możliwość wykorzystania tysięcy osób jako bezpłatnej siły roboczej. Katorżnicza praca w syberyjskiej tajdze przy sięgającym kilkadziesiąt stopni mrozie, głodzie i chorobach zabijała wielu zesłańców. Była to przemyślana i planowo przeprowadzana zbrodnia na polskim narodzie.

Początek deportacji na masową skalę umożliwiło Sowietom zawłaszczenie wschodnich województw Rzeczpospolitej, usankcjonowane tajnym protokołem dołączonym do Paktu Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 roku. Po 17 września tego roku, kiedy Armia Czerwona przekroczyła granice Polski, na zagarniętych przez nią terenach rozpoczął się terror na niespotykaną dotychczas skalę.

Według szacunków władz RP na emigracji, w wyniku wywózek zorganizowanych w latach 1940–1941 do syberyjskich łagrów trafiło około miliona osób cywilnych. Jednak w dokumentach sowieckich mówi się o 320 tys. wywiezionych, to część z nich z łagrów wydostała się dzięki formowanej na terenie ZSRS, po zawarciu układu Sikorski-Majski, armii gen. Władysława Andersa.

Nie wszyscy ochotnicy dotarli jednak na miejsce tworzonych jednostek, ponieważ podejmowane przez nich próby były blokowane przez Sowietów. Dokumenty potwierdzające obywatelstwo polskie były odbierane przez NKWD, po czym zmuszano Polaków do przyjęcia dokumentów sowieckich.

Kolejną szansą na opuszczenie Syberii stało się wstąpienie do tworzonej pod auspicjami Moskwy i z inspiracji komunistów polskich, i oczywiście za zgodą Stalina Dywizji im. Tadeusza Kościuszki, będącej zalążkiem późniejszego „ludowego” Wojska Polskiego.

Deportacje ludności polskiej w głąb ZSRS z lat 1940–1941 nie były ostatnimi. Po wkroczeniu Armii Czerwonej w 1944 roku na teren okupowanej przez Niemców Polski wywożono do łagrów m.in. żołnierzy AK oraz ludność cywilna z zajętego przez Sowietów terytorium. Dużo osobom udało się wrócić do Polski, w ramach przeprowadzanych do końca lat 50. akcji repatriacyjnych.

Kto sy­be­ryj­skie prze­mie­rzy pu­sty­nie,
Po­zna, jak prze­strzeń Eu­ro­py małą,
Od­le­głość wszel­ka dla ta­kie­go zgi­nie
I wszyst­ko bę­dzie drob­nym mu się zda­ło.
Wiecz­ność ta­kie­go w dniu zgo­nu nie str­wo­ży
Nie­okre­ślo­na, sza­ra, jak step ciem­ny,
Wszyst­ko mu jed­no: blask czy mrok pod­ziem­ny
I  pie­kło… w pie­kle nie może być go­rzej.

Teo­fil Le­nar­to­wicz
Udostępnij: