W cieniu koronawirusa

Spośród informacji na temat epidemii koronawirusa, przebijają się do świadomości opinii publicznej doniesienia na temat konfliktu zbrojnego rozgrywającego się pomiędzy Turcją i Syrią. Turcja jest członkiem NATO i wspiera siły rewolucyjne przeciwne obecnym władzom Syrii. Natomiast Syria jest wspierana militarnie przez Rosję i Iran. Efektem tej wojny jest napływ uchodźców z terenów objętych konfliktem, którzy poprzez Turcję, a następnie Grecję usiłują przedostać się do Europy. Grecy stawiają opór uniemożliwiający zalanie kontynentu europejskiego setkami tysięcy nielegalnych emigrantów.

Syrię przed wybuchem wojny domowej w 2011 r. zamieszkiwało 22 miliony ludzi, spośród których 70% stanowili  Sunici, wrogo nastawieni do władzy prezydenta Baszara el-Asada. Szacunkowe dane wskazują, że w tej wojnie zginęło już 600 tysięcy ludzi. Wspomagany przez Rosję i Iran, Asad przeprowadza czystki etniczne na kontrolowanym przez siebie terenie, czym zmusza do ucieczki Sunnitów, a są to miliony ludzi. Wojna domowa w Syrii, toczy się nie tylko między siłami prezydenta Asada, a rebeliantami podzielonymi na kilka obozów ale również pomiędzy różnymi obozami rebeliantów które toczą walki pomiędzy sobą.

W dniu 28 lutego 2020 r. prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan oświadczył, że granice jego państwa zostają otwarte aby uchodźcy mogli swobodnie przemieszczać się do Europy. Władze Grecji prowadzą rozpaczliwe starania aby fala uchodźców z Turcji nie dostała się do ich kraju.

Grecja jest obecnie państwem frontowym, które samotnie stawia opór tej celowo nakierowanej fali uchodźców. Stanowi to ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa nie tylko Grecji, ale i wszystkich państw europejskich. Pośród uciekinierów mogą znajdować się członkowie różnych terrorystycznych organizacji muzułmańskich takich jak np. Państwo Islamskie. 

Decyzja prezydenta Turcji ma wymusić na UE i NATO wszelakiego rodzaju wsparcie i ustępstwa w prowadzonej przez niego polityce.

Władze UE kontynuując swoją dotychczasową politykę emigracyjną, będą prawdopodobnie chciały wpuścić tych ludzi do Europy, nie zważając na fakt, że wśród nich są terroryści. Nie czekając na decyzje z Berlina, Brukseli, Paryża, czy Jerozolimy, Waszyngtonu – według mojej opinii – Polska powinna jak najszybciej wesprzeć Grecję. Polacy mogliby wysłać do Grecji siły policyjne które mogłyby wpierać Greków w  powstrzymaniu napływu uchodźców. Polacy mogliby również przeprowadzić wstępną weryfikację osób, którym Polska może udzielić pomocy tj. wszyscy chrześcijanie, kobiety z dziećmi – jeżeli chcieliby zamieszkać w Polsce do czasu zakończenia wojny w Syrii. Taki ruch wyprzedzający, uniemożliwi narzucenie Polsce uchodźców niewiadomego pochodzenia, w niewiadomej ilości.

Już w Grecji, Polska realizowałaby plan zabezpieczenia swoich granic i obywateli, nie czekając na decyzje światowych mocarstw. O polskie interesy ma zadbać Polska, nikt inny.

Czy trwająca w Polsce kampania prezydencka nie przysłoni żywotnych interesów Polski, interesami partyjnymi?
Czy Polacy zdają sobie sprawę z zagrożenia jakim jest niekontrolowany napływ obcych kulturowo ludzi, którzy nie chcą pracować, czekają na zasiłki oraz są wrogo nastawieni do wiary chrześcijańskiej, tradycji i panującego porządku prawnego?
Czy epidemia koronawirusa i lęk przed zachorowaniem umiejętnie podsycany przez media, odwróci uwagę Polaków od tego niezwykle niebezpiecznego zagrożenia?

Czy mamy silną Polskę, czy tylko państwo policyjne, które ma trzymać w ryzach społeczeństwo?

Link do strony ukazującej aktualną sytuację wojenną w Syrii:
https://syria.liveuamap.com/

Udostępnij: