Od Najjaśniejszej, przez okupacje, po kolonię

Historia Polski to dzieje Narodu, który zawsze musiał bić się o swoje. Raz się wygrywało a raz przegrywało, ale sama chęć walki o wolność jest w naszym DNA od wieków, tak dawnych, że niektórzy uważają je za mity, ale nawet wtedy… WALCZYLIŚMY. Czy tę historię potęgi, zamkną wydarzenia z całkowitego upadku i poddania się?

Nie ma jednego dnia w ciągu roku, w którym nie moglibyśmy podać z naszych dziejów daty jakiejś bitwy, powstania, czy wojny. Roczny kalendarz wypełniony jest często po kilka takich wydarzeń w jednym dniu. To tam daty dla Nas chwalebne, gdzie wygrywaliśmy i tworzyliśmy historię, zdobywaliśmy terytoria, pokonywaliśmy wrogów… Dziś często specjalnie przemilczane, aby kodować w nas WINĘ, współsprawstwo, odpowiedzialność za sprawy niezależne od nas. Mamy też całą masę dat historycznych, gdzie przegrywaliśmy, zostawaliśmy zdradzani. Jednak zawsze w Narodzie duch walki był.

Czy zatem naszym warunkiem trwania, niepodległości i suwerenności jest walka?

Tak. O swoje ziemie, rodziny, majątki, życie, trzeba walczyć! Nikt inny niż my sami, nie zapewni nam bezpieczeństwa. Ktoś to zauważył kilkaset lat temu i najwyraźniej zaczęło to mu przeszkadzać. I tak przeszkadzamy do dzisiaj. Stąd już w XVIII wieku Wielki Plan na Polskę, którego skutkiem był I, II i III rozbiór. Zaborcy zaczęli okupować Polskę i podzielili wielkie Państwo między siebie. Plan wydawał się doskonały, zsyłki, wywozy, pacyfikacje, rusyfikacja, germanizacja. I tak przez 123 lata. Oczywiście były z polskiej strony powstania, tajne organizacje, świadomość, tradycja, wiara, dom. To dlatego odzyskaliśmy niepodległość w 1918 roku. Jednak na krótko, bo sąsiedzi zobaczyli szybki rozwój państwa i zdecydowali o IV rozbiorze w 1939 roku.

Kolejna wojna, kolejne masowe zsyłki Polaków, eksterminacja Narodu na skalę przemysłu zbrodni. Ponownie odwieczni wrogowie z Moskwy i Berlina postanowili wymazać z mapy świata Naród POLSKI. I znowu kontra Polaków: Państwo Podziemne, tajne nauczanie, czynny opór, sądy, szkoły, w końcu Powstanie Warszawskie – różnie oceniane co do decyzji, ale wola walki w Narodzie była.

Po II Wojnie Światowej przy pełnej zdradzie “sojuszników” z zachodu i USA, Polska została oddana pod sowiecką okupację.

Tak powstała dzisiejsza 3rp. Sowieci, żeby ją stworzyć, wymordowali 500 000 Polaków. Nie doliczymy się już NIGDY ilu zginęło na zawłaszczonych terenach II RP i jeszcze I RP. Ale nie poddaliśmy się, gdy komuniści przejmowali władzę po wojnie. Powstało podziemie antykomunistyczne, Żołnierze Niezłomni, którzy podjęli czynną walkę z wrogiem, który udawał rząd polski. Następnie strajki w kopalniach i stoczniach, ludzie na ulicach. Była w Narodzie świadomość z kim i czym mamy do czynienia.

Przyszedł 1989 rok, gdzie ponownie zostaliśmy zdradzeni, gdzie ponownie swoje role odegrali zachód i USA. “Częściowo wolne” wybory… Czy bez jednego wystrzału, w oparach wódki, bez dekomunizacji, można przejść z komunistycznego reżimu, do wolnego i suwerennego Państwa?

NIE! Polacy zostali oszukani. Plan na Polskę został zmodyfikowany tak, abyśmy już nie czuli się Narodem okupowanym a komuniści z dnia na dzień stali się pierwszymi kapitalistami! W tym czasie zostało rozprzedane to, co do 1989 roku zniszczone jeszcze nie zostało, a z okupacji ZSRR, przeszliśmy do UE…

Przez ostatnie 30 lat kolejne pokolenia Polaków zostały “uśpione”, nasz instynkt samozachowawczy został wyłączony i z okupowanego narodu staliśmy się KOLONIĄ. Czyją? Już nawet tego nikt nie ukrywa. Przykładów mamy codziennie całą masę. Wpływy pozostały te same: Niemcy i Rosja z “elitami” zamontowanymi jeszcze w 1945 roku; USA – wielki “sojusznik”, i Izrael, który bez żadnych konsekwencji ingeruje w 38 milionowe państwo.

Tylko to nie oni są niebezpieczni. Niebezpieczne są zamontowane “elity”, które realizują ich polecenia. Wróg wewnętrzny. Tego dziś nie rozpoznajemy, nawet wstępnie nie zdefiniowaliśmy, ciesząc się naiwnie z wielkich “pomocy” z zewnątrz.

Tym się różni właśnie życie w koloni od życia pod zaborami czy okupacją. Naród przestaje walczyć, poddaje się, przyzwyczaja i… umiera. Nie rozpoznajemy wroga wewnętrznego. Nie umiemy zdefiniować tego problemu. Nie znajdujemy rozwiązań. Już nie walczymy, nie powstajemy, nie tworzymy struktur, poddaliśmy się. A przecież można walczyć literaturą, prawem, organizacją i uświadamianiem ludzi.

Kolonia posiadłość państwa, nazywanego krajem macierzystym, znajdująca się poza jego granicami i podlegająca bezpośredniej zależności politycznej i gospodarczej.

Kolonializm sprzyja utrzymaniu zacofania gospodarki krajów uzależnionych.

Jakiego warunku nie spełnia 3rp z definicji kolonii i kolonializmu, czy jest choć jeden punkt, który na to nie wskazuje? Nie. Za okupacji Naród WALCZY a w kolonii jest niewolnikiem swoich właścicieli (i wygląda, że nam to pasuje), co dobrze ujął premier 3rp – Mateusz Morawiecki:

Czy, aby na pewno nie da się tego stanu odwrócić, czy też może to ciąg dalszy kodowania narodu na uległość i trwanie w rzeczywistości kreowanej dla nas przez innych?

Udostępnij: