Trafiłem właśnie na ciekawy artykuł, który co prawda był opublikowany już pod koniec maja na blogu Tutanota dotyczący “permanentnej inwigilacji” de facto. Obrazuje on kierunek w jakim zmierza tzw. “europa” pod postacią Unii Europejskiej, a jest to kierunek niedobry dla ogółu składowych społeczeństw (dzisiaj mogą one jeszcze nie dostrzegać zagrożenia lub je ignorować) choć realizowany pod szczytnymi hasłami – jak to zwykle bywa u wszelkiej maści socjalistów czy komunistów.
Myślę, że warto zapoznać się z treścią artykułu jak i zainteresować się szyfrowaną pocztą przez nich oferowaną. Po lekturze dobrze by było zastanowić się także czy my osobiście tak naprawdę chcemy świata jaki chcą nam zaserwować ponadnarodowe instytucje do spółki z wszędobylskimi korporacjami “big tech”. Jak dla mnie świat z “Roku 1984” Orwella nie tylko już mamy (w pewnych dziedzinach mniej a w innych bardziej zaawansowany), ale w dodatku jesteśmy u progu ewolucji jego kolejnego wcielenia, które być może już na stałe oderwie nas od praw naturalnych nadanych nam przez Stwórcę a wszystkich postawi w roli podejrzanych o dowolne zło (np. wobec systemu) i bez wyroku sądowego skazanych na ciągły dozór sprawowany przez sztuczną inteligencję zaprzęgniętą do pracy przez różnej maści zbawicieli ludzkości.
Wrzucam zatem wpis z bloga Tutanota przetłumaczony przez popularny translator z drobnymi korektami (na dole link do oryginału).
Przeanalizowaliśmy zlecenia nadzoru telekomunikacyjnego. Dane pokazują, że skanowanie CSAM UE nie przyniesie zamierzonego efektu.
W swoim projekcie ustawy o zwalczaniu wykorzystywania seksualnego dzieci Komisja Europejska opisuje jeden z najbardziej wyrafinowanych aparatów masowej inwigilacji, jakie kiedykolwiek wdrożono poza Chinami: skanowanie CSAM na wszystkich urządzeniach. Jako usługa e-mail regularnie otrzymujemy zlecenia monitorowania od władz niemieckich. Przeanalizowaliśmy te dane, aby dowiedzieć się, czy nakazy monitorowania są wydawane w celu ścigania sprawców molestowania dzieci.
Skanowanie CSAM
Projekt rozporządzenia Komisji Europejskiej w sprawie zapobiegania i zwalczania krzywdzenia dzieci jest frontalnym atakiem na prawa obywatelskie. A Komisja Europejska naciska na to, aby ten projekt stał się prawem, z przesadami w stylu Trumpa.
Jako obywatele możemy oczekiwać więcej od Komisji Europejskiej. Przynajmniej, o co możemy prosić, gdy Komisja chce wprowadzić mechanizmy nadzoru, które niezmiernie osłabią cyberbezpieczeństwo Europy, to szczera komunikacja.
Nikt nie zaprzecza, że wykorzystywanie seksualne dzieci jest poważnym problemem, którym należy się zająć. Ale proponując tak drastyczne środki, jak skanowanie każdej prywatnej wiadomości na czacie za pomocą CSAM, argumenty muszą być solidne. W przeciwnym razie Komisja Europejska nie pomoże nikomu – ani dzieciom, ani naszym wolnym, demokratycznym społeczeństwom.
Komisji Europejskiej udało się wepchnąć do debaty publicznej trzy argumenty, aby przekonać opinię publiczną do skanowania w poszukiwaniu materiałów CSA na każdym urządzeniu. Ale argumenty są rażąco błędne:
- Jedno na pięć: Komisja Europejska twierdzi, że jedno na pięć dzieci w UE byłoby wykorzystywane seksualnie.
- Nadzór oparty na sztucznej inteligencji nie zaszkodziłby naszemu prawu do prywatności, ale uratowałby dzieci.
- 90% CSAM byłoby hostowanych na europejskich serwerach
Komisja Europejska wykorzystuje twierdzenie „Jeden na pięć”, aby uzasadnić proponowaną masową inwigilację wszystkich obywateli Europy.
Tak, wykorzystywanie dzieci to ogromny problem. Każdy ekspert w dziedzinie ochrony dzieci zgodzi się, że polityka musi zrobić więcej, aby chronić najbardziej narażone w naszym społeczeństwie: dzieci.
Niemniej jednak, kwestii proporcji należy przyjrzeć się bardzo uważnie, jeśli chodzi o skanowanie CSAM na naszych urządzeniach osobistych: czy to w porządku, że UE wprowadza mechanizmy masowej inwigilacji dla wszystkich obywateli UE w celu zwalczania wykorzystywania seksualnego dzieci?
Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, chciałbym zadać Komisji Europejskiej kilka pytań:
1. Jeden na pięć
Skąd pochodzi liczba „Jeden na pięć”?
Nie ma statystyk, które wspierałyby twierdzenie „Jeden na pięć”. Liczba ta jest wyraźnie umieszczona na stronie internetowej Rady Europy , ale bez podania źródła.
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) 9,6% dzieci na całym świecie jest wykorzystywanych seksualnie. W przeciwieństwie do danych UE, dane te opierają się na badaniu, analizie sondaży wspólnotowych.
Niemniej jednak zignorujmy przesadę Komisji Europejskiej dotyczącą dzieci dotkniętych chorobą, ponieważ liczba opublikowana przez WHO jest nadal bardzo wysoka i należy się nią zająć.
Liczba WHO sugeruje, że ponad 6 milionów dzieci w UE jest ofiarami wykorzystywania seksualnego.
W związku z tym możemy zgodzić się, że UE musi coś zrobić, aby powstrzymać wykorzystywanie seksualne dzieci.
2. Czy nadzór może pomóc w walce z wykorzystywaniem dzieci?
Gdzie ma miejsce nadużycie?
Kolejną kwestią, która jest bardzo ważna przy wprowadzaniu środków nadzoru w celu zwalczania wykorzystywania seksualnego dzieci, jest kwestia skuteczności.
Jeśli monitorowanie naszej prywatnej komunikacji (skanowanie CSAM) pomogłoby uratować miliony dzieci w Europie przed wykorzystywaniem seksualnym, wiele osób zgodziłoby się na ten środek. Ale czy rzeczywiście tak by było?
Na tej samej stronie internetowej, na której Komisja Europejska twierdzi, że dotyczy to „1 na 5” dzieci, piszą również, że „Pomiędzy 70% a 85% dzieci zna swojego sprawcę. Zdecydowana większość dzieci to ofiary ludzi, którym ufają”.
Nasuwa się pytanie: w jaki sposób skanowanie w poszukiwaniu CSAM w każdej wiadomości na czacie pomoże zapobiegać wykorzystywaniu seksualnemu dzieci w rodzinie, klubie sportowym lub kościele?
Komisja Europejska pozostawia to pytanie bez odpowiedzi.
Ile nakazów monitorowania dotyczy ochrony dzieci?
Aby dowiedzieć się, czy monitorowanie prywatnych wiadomości dotyczących materiałów CSA może pomóc w walce z wykorzystywaniem seksualnym dzieci, musimy przyjrzeć się aktualnym danym z monitorowania, które są już dostępne.
Jako dostawca poczty elektronicznej z siedzibą w Niemczech posiadamy takie dane. Nasz raport dotyczący przejrzystości pokazuje, że regularnie otrzymujemy od władz niemieckich ważne nakazy nadzoru telekomunikacyjnego w celu ścigania potencjalnych przestępców.
Można by pomyśleć, że Tutanota jako skoncentrowana na prywatności, szyfrowana usługa e-mail od końca do końca byłaby miejscem docelowym dla przestępców kryminalnych, na przykład do udostępniania CSAM. W konsekwencji można by się spodziewać, że liczba orzeczeń sądowych wydanych w zakresie „pornografii dziecięcej” będzie wysoka.
W 2021 roku otrzymaliśmy JEDEN nakaz nadzoru telekomunikacyjnego w oparciu o podejrzenie, że konto zostało użyte w związku z „pornografią dziecięcą”.
To 1,3% wszystkich zamówień, które otrzymaliśmy w 2021 roku. Ponad dwie trzecie zamówień dotyczyło „ransomware”; kilka indywidualnych spraw dotyczących naruszenia praw autorskich, przygotowania poważnych przestępstw, szantażu i terroru.
Liczby opublikowane przez niemiecki Federalny Urząd Sprawiedliwości przedstawiają podobny obraz: w Niemczech ponad 47,3 procent środków dotyczących nadzoru telekomunikacji zgodnie z § 100a StPO zostało nakazanych w celu znalezienia podejrzanych o przestępstwa związane z narkotykami w 2019 roku . Tylko 0.1% zamówień – czyli łącznie 21(!) – zostało wydanych w związku z „pornografią dziecięcą”.
Według statystyk Federalnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Niemczech w 2019 r. odnotowano 13 670 przypadków znęcania się nad dziećmi.
Jeśli weźmiemy te liczby razem, w 2019 r. w Niemczech było 13 670 dzieci, które padły ofiarą przemocy. Tylko w 21 z tych przypadków wydano nakaz nadzoru telekomunikacyjnego.
Staje się oczywiste, że monitoring telekomunikacji (co już jest możliwe) nie odgrywa znaczącej roli w tropieniu sprawców.
Wniosek jest oczywisty: „więcej nadzoru” nie przyniesie „większego bezpieczeństwa” dzieciom w Europie.
3. Europa – centrum CSAM?
Podobnie jak w przypadku twierdzenia „Jeden na pięć”, Komisja Europejska twierdzi, że 90% materiałów związanych z wykorzystywaniem seksualnym dzieci znajduje się na serwerach europejskich. Ponownie Komisja Europejska wykorzystuje to twierdzenie do uzasadnienia planowanego skanowania CSAM.
Jednak nawet eksperci w tej dziedzinie, niemieckie stowarzyszenie ekologiczne, które współpracuje z władzami nad usuwaniem materiałów CSAM (Materiały dot. wykorzystywania seksualnego dzieci), stwierdzają , że „w ich szacunkach liczby te są bardzo dalekie od deklarowanych 90 procent”. Alexandra Koch-Skiba ze Stowarzyszenia Ekologicznego mówi również: „Naszym zdaniem projekt może stworzyć bezpłatną przepustkę dla nadzoru rządowego. Jest to nieskuteczne i nielegalne. Trwała ochrona dzieci i młodzieży wymagałaby zamiast tego większej liczby pracowników do prowadzenia dochodzeń i kompleksowego ścigania.”
Nawet niemieccy funkcjonariusze organów ścigania krytykują unijne plany za zamkniętymi drzwiami. Twierdzą, że istniałyby inne sposoby wytropienia większej liczby przestępców. „Jeśli chodzi tylko o posiadanie większej liczby spraw i schwytanie większej liczby sprawców, to nie potrzebujesz takiej ingerencji w prawa podstawowe” – mówi inny długoletni śledczy zajmujący się wykorzystywaniem dzieci.
Argumentacja w stylu Trumpa
To niewiarygodne, że Komisja Europejska wykorzystuje te przesady, aby przechylić opinię publiczną na korzyść skanowania CSAM. Wygląda na to, że argument „ochrona dzieci” jest używany do wprowadzenia podobnych do chińskich mechanizmów nadzoru. Tu w Europie.
Ale Europa to nie Chiny.
Co oznacza CSAM?
CSAM odnosi się do materiałów związanych z wykorzystywaniem seksualnym dzieci , obrazów przedstawiających seksualne wykorzystywanie i wykorzystywanie dzieci.
Kto skanuje w poszukiwaniu CSAM?
Kilka serwisów szuka na swoich serwerach materiałów CSA, na przykład Google . Od 6 lipca 2021 r. firmy w UE mogą również dobrowolnie skanować w poszukiwaniu materiałów CSA.
Źródło: CSAM Scanning: EU Commission’s lies uncovered – Surveillance will not save the children
UE to jest agenda synagogi szatana i nie oczekujmy od niej jakichś ludzkich pomysłów gdyż oni spełniają wolę swego władcy szatana, którego siedziba jest w USA, kiedyś pisałem o tym na TT, a tu jest jeszcze jeden dowód na to że, operacja wojskowa RF na ukrainie to mały pikuś do tego co nam szykuję lewacka szatańska armia, “miłej” lektury: https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2022/07/decyzja-roe-przynosi-nam-niesamowita-jasnosc-co-do-lucyferian-prowadzacych-kult-skladania-ofiar-z-dzieci-poprzez-aborcje/