ROTA – najsłynniejszy wiersz Marii Konopnickiej

Rota jako wiersz, została napisana w 1908 r.
i opublikowana w dwutygodniku „Gwiazdka Cieszyńska” (nr 90 z 7 listopada) tego samego roku. Powstała pod wpływem oburzenia prześladowaniami polskości w zaborze pruskim.
W połowie listopada 1908 r. utwór został przedrukowany w krakowskim miesięczniku dla kobiet wiejskich, który ukazywał się w latach 1899-1912 „Przodownica”.

„Rota” jest pieśnią patriotyczną, która powstała na skutek prześladowań i represji wobec Polaków w zaborze pruskim, gdzie młodzież szkolna, wraz z rodzicami sprzeciwiła się polityce germanizacyjnej kanclerza Rzeszy Otto von Bismarcka, który zapowiadał wyzywająco i bezczelnie, że: polskie kobiety będą po niemiecku śpiewać kołysanki swoim dzieciom.

Do tekstu wiersza została skomponowana melodia przez Feliksa Nowowiejskiego. „Rota” po raz pierwszy została wykonana przez chór przedstawicieli wszystkich zaborów podczas uroczystości odsłonięcia Pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie dnia 15 lipca 1910 roku.

Jednak największą popularnością cieszyła się do 1918 roku oraz w czasie plebiscytów i powstań śląskich.

Rota zaczyna się słowami znanymi chyba każdemu Polakowi, słowami – przysięgą wierności ojczyźnie: Nie rzucim ziemi skąd nasz ród…. Jego wymowa jest jednoznaczna: zniewolony lud musi bronić Ducha polskości do chwili, gdy się rozpadnie w proch i pył / Krzyżacka zawierucha, gdy zwycięstwo będzie niepodważalne i ostateczne.

Trzy zwrotki wiersza należą do kanonu polskich pieśni patriotycznych pod tym samym tytułem, do której muzykę napisał Feliks Nowowiejski. Pierwszy raz została wykonana publicznie 15 lipca 1910 roku, podczas uroczystości odsłonięcia Pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie, zorganizowanej z okazji 500-lecia bitwy pod Grunwaldem. Połączonymi chórami z całej Polski dyrygował wówczas sam kompozytor.

Pomnik Grunwaldzki w Krakowie. To tu „Rota” została po raz pierwszy wykonana publicznie przez kilkuset chórzystów z terenów objętych zaborami w dniu 15 lipca 1910 w czasie uroczystości jego odsłonięcia

Gdy Polska odzyskała niepodległość, Rota była kontrkandydatem Mazurka Dąbrowskiego do pełnienia funkcji hymnu narodowego. Choć walkę przegrała, zyskała miano nieoficjalnej pieśni hymnicznej, która często można było usłyszeć na przykład w czasie stanu wojennego.

Watro przy tej okazji przypomnieć co działo się w Zaborze Pruskim na przełomie XIX/XX wieku:

Od 1894 roku w Wielkopolsce działał Niemiecki Związek Marchii Wschodniej, niemieckie Deutscher Ostmarkenverein, DOV, zwany potocznie „Hakatą”, od nazwisk założycieli Hansemanna, Kennemanna, Tiedemanna. Była to silnie wspierana przez państwo organizacja pruskich nacjonalistów, którzy prowadzili ostro antypolską działalność na polskich ziemiach zagarniętych przez Prusy. Polegała ona zarówno na propagandzie, wykupie polskiej ziemi i przekazywaniu jej Niemcom, jak i na takim kształtowaniu prawa, aby maksymalnie utrudnić ludności polskiej zachowanie i rozwój potencjału kulturowego oraz gospodarczego. To z inicjatywy działaczy „Hakaty” w 1904 roku wydano ustawę zabraniającą wznoszenia bez zgody niemieckich władz budynków mieszkalnych na nowo nabytych gruntach. Sprowokowało to protest, który przeszedł do legendy jak Sprawa Drzymały, szerzej znany jako Wóz Drzymały. W 1908 roku Reichstag uchwalił ewidentnie antypolską ustawę o stowarzyszeniach, która pozwalała na zebrania z użyciem języka innego niż niemiecki wyłącznie w miejscowościach, w których ludność polska stanowiła ponad 60 procent mieszkańców. Polityka forsownej germanizacji od początku spotykała się ze zdecydowanym oporem Wielkopolan. To przeciwko niej toczyli „najdłuższą wojnę nowoczesnej Europy”, którą w pierwszej dekadzie XX już zdecydowanie wygrywali. Działania „Hakaty” przynosiły skutki odwrotne od zamierzonych. Zamiast wykupu polskiej ziemi to żyjący w Wielkopolsce Niemcy tracili swoje grunty na rzecz Polaków. Represyjne ustawy przynosiły więcej szkód niż pożytku. Idealnym przykładem jest sprawa „wozu Drzymały”, która była znana w pozostałych zaborach i w Europie, przynosząc Prusakom spektakularną porażkę w propagandowej wojnie z Polakami. Niemcy przegrywali również wojnę gospodarczą. Polski ruch spółdzielczy okazał się tutaj potężną siłą, stopniowo wypierającą z Wielkopolski niemiecki kapitał.

Udostępnij: