Braciszkowie moi mili!
Oto ład! Nowy Ład! Lepszy Ład! Ład nad Łady, który ze Starego Ładu był wyszedł, niczym dziecię z łona Matki Partii! A Partia nasza przecież czysta w swym dziele, i tylko wielkie, piękne i wiekopomne rzeczy wypuścić może ze siebie…
I wypuściła! Napięła się, wytężyła, spociła i urodziła z pomocą Akuszerów najwyższej światowej klasy, najlepszy z ładów, w którym wszyscy będą szczęśliwi i równi i piękni i zdrowi i wyszczepieni i ekologiczni… Wszyscy od Niemowlęcia do Pacholęcia, Od Taty i Mamy po Dziadka, Babcię, Stryjka, Wujka i Stryjenkę… Nikt się nie wywinie! Nikogo Partia nie pominie! I niech nikomu do głowy nawet nie przyjdzie pomyśleć, że w ładzie tym nieszczęśliwym być może, bo nie może! A jeśli mimo tego iż Partia nieszczęśliwym być zabrania, znajdzie się jeden z drugim, to niech sobie wyobrazi co i gdzie mu Partia zrobi, żeby stan szczęśliwości osiągnął… I osiągnie choćby nie chciał!
I ja na samą myśl o tym, że szczęście i bogactwo i zdrowie mam przez państwo gwarantowane, w stan nirwany popadam. Cóż mi bowiem więcej potrzeba? Wolności? A po cóż komu ona? Ta Wolność! Myślę, że same z nią kłopoty! Człowiek niczego nie może być pewien, nie zna dnia ni godziny, a przecież najgorszy jest ten stan, kiedy Lud Prosty nie wie co go spotka w przyszłości. I tu Partia zaspokaja największą i najbardziej pożądaną potrzebę Ludu Prostego, kiedy to Lud wie, że wiele nie dostanie, albo i całkiem nic, ale WIE! Wie też, że Sąsiad będzie miał tak samo, przez co zrealizuje się tak ukochaną przez Lud Prosty, sprawiedliwość społeczną. Żadnego stresu, żadnych aspiracji, żadnego ryzyka! Już nikt nie będzie musiał się o cokolwiek starać, pracować, albo uczyć się, by być lepszym, albo lenić, by gorszym być! Bo już nie będzie lepszych i gorszych, bogatszych i biedniejszych, mądrzejszych i głupszych…
Tak Braciszkowie! Partia zaplanowała nam raj na ziemi! Raj rzeczywisty i prawdziwy, nie jakiś tam obiecany, przez jakiegoś Boga, którego nikt nigdy nie widział… I to w dodatku za dobre zachowanie! Może więc jakiś Bóg stawać w szranki z naszą Partią? Sami widzicie, że nie może. Po cóż więc nam taki Bóg, który tylko tę Wolność nam daje, która jawi się największym nieszczęściem? Ano jak widać po nic! I Lud Prosty to widzi, dlatego, wiedząc kto i gdzie mu dobrze robi, w Partii tylko nadzieję pokłada i wspomożenia wypatruje! Pustoszeją więc kościoły, cichną modlitwy, tłumione przyjemnym głosem spikera… Jesteście Szczęśliwi! Jesteście Szczęśliwi! Syci! Piękni! Zdrowi! Jesteście Szczęśliwi… Jesteśmy Szczęśliwi odpowiada syty Lud Prosty, z dumą i wzruszeniem spoglądając na znak wytatuowany na przedramieniu, a darowany przez Partię…
piotruchg, 31 maja 2021 r.
Zobacz także
Człowiek który stał się bogiem!
Dwadzieścia Groszy, tylko nie płacz proszę! Dwadzieścia Groszy w zębach ci przynoszę!
Słyszę i widzę, ale się już nie trwożę!