Wybory w 3RP a #Koronawirus

Premier 3RP, Pan Mateusz Morawiecki, od początku swojego zarządzania krajem, zapewnia Polaków o innowacyjności, zrównoważonym rozwoju, dofinansuje start-up’y. Przekonuje o powstaniu doliny krzemowej, super lotniska czy strategicznego przekopu.

Ostatnio powstał plan-tarcza, aby pomóc Polakom i Polsce wyjść z kryzysu związanego w epidemią koronawirusa. Nawet jednak „prawicowe” media piszą, że ten plan to kolejna biurokracja, która nie spełni podstawowych założeń – brak planu ratowania małych i średnich przedsiębiorstw.

Kolejnym dość istotnym tematem są wybory prezydenckie, które mają się odbyć 10 maja.

Urzędy działają zgodnie ze swoim harmonogramem, którego nikt nie zmienia i mimo zarazy jaka panuje w kraju, termin składania zgłoszeń do bycia w komisjach wyborczych mija 10 kwietnia. Do tej pory robiło się to osobiście w Urzędzie, a póki co, nie wiadomo jak to będzie wyglądało. I jak ten temat ma się do wypowiedzi ministra zdrowia Pana Łukasza Szumowskiego co do dopiero nadchodzącej fali zachorowań liczonej w tysiącach a może i kilkadziesiąt tysięcy chorych? Czy działa przeciwko założeniom rządu co do wyborów, czy po prostu władze nie mówią wszystkiego społeczeństwu?

Tak samo MEN, które przesunie termin powrotu uczniów do szkół. Zagrożenie jak widać wg władz jest wysokie.

Dlaczego pomimo takich założeń władze 3RP, które tak chętnie uprawiają propagandę co do polskiej nowoczesności, każą biec Polakom z kartką na wybory, stania w kolejce a nie zastosują głosowania elektronicznego? Przecież większość Polaków ma już profil zaufany, e-podpisy. Naprawdę jesteśmy już przygotowani na głosowanie on-line.

Tylko, czy takie głosowanie nie wywróci wszystkiego do góry nogami? Czy jest czego się bać? Czy są jakieś ustalenia zawarte w porozumieniu w 1989 roku, gdzie od tamtego momentu, każda władza wpaja Polakom, że komunizm się skończył? Skoro możemy robić przelewy w bankach na setki tysięcy złotych, kiedy możemy dowód osobisty załatwić przez internet, DLACZEGO nie możemy oddać głosu, skoro funkcjonuje profil zaufany?

Czy nagle okazałoby się, że są kandydaci, którzy mogą zagrozić już namaszczonemu przez system na drugą turę, obecnemu prezydentowi? A może, wybory, które odbyły się w 1947 roku, od tamtej pory wyglądają tak samo? To przecież komuniści dopuścili 6 partii, gdzie bez różnicy było, która by wygrała, bo kontrolowali WSZYSTKIE właśnie poprzez fałszerstwa. Z Internetem nie byłoby tak „łatwo”.

Proszę pomyśleć w jakim państwie żyjemy.

Udostępnij: