Chciałem, by Warszawa była wielka

Najczęściej mówi się o Stefanie Starzyńskim przez pryzmat jego ostatniego przemówienia, ale jakim człowiekiem był, jaka była jego historia? Co sprawiło, że jako prezydent Warszawy został ze swoimi obywatelami do końca? Spróbuję na te pytania odpowiedzieć i przybliżyć nieco sylwetkę tego niewątpliwie wielkiego człowieka.

Chciałem by Warszawa była wielka. Wierzyłem, że wielka będzie. Ja i moi współpracownicy kreśliliśmy plany. Robiliśmy  szkice wielkiej Warszawy przyszłości. I Warszawa jest wielka. Prędzej to nastąpiło niż przypuszczaliśmy. Nie za lat pięćdziesiąt, nie za lat sto, lecz dziś widzę wielką Warszawę. Gdy teraz do was mówię, widzę ją przez okna w całej wielkości i chwale, otoczoną kłębami dymu, rozczerwienioną płomieniami ognia, wspaniałą, niezniszczalną, wielką, walczącą Warszawę. I choć tam gdzie miały być wspaniałe sierocińce- gruzy leżą. Choć tam gdzie miały być parki, dziś są barykady gęsto trupami pokryte, choć płoną nasze biblioteki, choć palą się szpitale, nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto, lecz dziś broniąca honoru Polski jest u szczytu swej wielkości i chwały.

Stefan Starzyński
Stefan Starzyński (1893–1939)

Urodził się 19 sierpnia 1893 w Warszawie przy ul. Dobrej nr 33, jako trzeci syn Alfonsa Karola i Jadwigi z domu Lipskiej. Jego matka była nauczycielką języka francuskiego, zaś ojciec pochodził ze zubożałej szlachty, był drobnym urzędnikiem, a później rzemieślnikiem. W domu rodzinnym trwałe były tradycje powstańcze i patriotyczne.

Starzyński objął 2 sierpnia 1934 roku komisaryczne stanowisko prezydenta Warszawy, czyli został narzucony przez ówczesną władzę. Spowodowało to, że większość ludzi była nieprzychylna nowemu prezydentowi miasta. Lewica krytykował Starzyńskiego o za porzucenie młodzieńczych idei radykalno-niepodległościowych, kiedy brał udział w szkolnych strajkach, czy kiedy został skazany za kolportaż gazety socjalistycznej i kiedy był zaangażowany w działalność PPSu. Jednak po przewrocie majowym odciął się od ich działalności.
Natomiast prawica uważała za niebezpiecznego reformatora. Starzyński opowiadał się bowiem, za zwiększeniem udziału państwa w życiu ekonomicznym oraz zaproponował wprowadzenie elementów planowania gospodarczego, co zostało odebrane jako zagrożeniu ich interesom.

Dla Endecji i PPS’u nowy prezydent Warszawy był obrazem panującego reżimu. Działał w Związku Strzeleckim i Polskiej Organizacji Wojskowej. Walczył w Pierwszej Brygadzie Legionów Polskich.

Zadania postawione przed nowym prezydentem przez jego mocodawców miało charakter jednoznacznie polityczny: zdobycie społeczeństwa stolicy dla polityki pomajowych rządów. I liczono, że Starzyński to zadanie wykona, miał bowiem dobre przygotowanie ekonomiczne, zarówno teoretyczne, jak i praktyczne. Był też doskonałym organizatorem, co udowodnił pracując na najróżniejszych stanowiskach: pracował jako urzędnik ds. szczególnych zleceń przy prezesie Rady Ministrów Kazimierzu Bartlu, a następnie dyrektor Departamentu Ogólnego Ministerstwa Skarbu i wiceminister skarbu. Od 1930 do 1933 był posłem na Sejm z ramienia BBWR (Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem Józefa Piłsudskiego).
Od grudnia 1932 roku został urlopowany z ministerstwa i mianowany wiceprezesem Banku Gospodarstwa Krajowego. We wrześniu 1933 objął stanowisko generalnego komisarza Pożyczki Narodowej. W pracach poświęconych gospodarce opowiadał się za aktywną rolą Państwa w kapitalistycznej gospodarce towarowej. Nienawidził urzędniczej rutyny i konserwatyzmu. W latach 1931–1939 prowadził wykłady w Wyższej Szkole Handlowej. W 1934 został prezesem Związku Miast Polskich. W wyborach 1938 roku zyskał mandat senatora RP. W 1937 zaangażował się w polityczną działalność Obozu Zjednoczenia Narodowego. Był zwolennikiem autorytarnych rządów Józefa Piłsudskiego, a potem Edwarda Rydza-Śmigłego.

Wszyscy zdawali jednak sobie sprawę, że nowy prezydent Warszawy był wybitnym indywidualistą i osobą bezkompromisową. Człowiekiem zasad w obronie których, potrafił zaryzykować swoją dalszą karierę.

Obejmował Starzyński zatem swój urząd w bardzo trudnej sytuacji politycznej. Obejmował prezydenturę miasta, w którym 35% nieruchomości było bez wody, 65% nieruchomości nie posiadało kanalizacji, było 65 000 bezrobotnych i wielotysięczną rzeszą bezdomnych.

Kilki dni po objęciu stanowiska, Starzyński przedstawił 4 punktowy plan działania władz miejskich:

  • ustabilizowanie budżetu
  • ożywienie ruchu inwestycyjno-budowlanego
  • podniesienie stanu estetycznego miasta
  • zapowiada też walkę z biurokratyzmem, przerostami kadrowymi i protekcjonizmem

W 1936 roku Starzyński wystąpił z krytyką dotychczasowej polityki rozbudowy stolicy, proponując między innymi:

  • zurbanizowanie przedmieść
  • zbliżenie miasta do Wisły
  • z jego inicjatywy powołana została pracownia planu regionalnego, która zajmowała się rozbudową Warszawy

Starzyński zajął się finansami miasta zdobywając kredyty dla miasta, jednocześnie przeprowadza rewizje niekorzystnych dla miasta umów dzierżawnych, wytoczył proces francuskiej firmie, która dzierżawiąc elektrownię pobierała wysokie opłaty za prąd. Po wygranym procesie elektrownie przejmują władze komunalne. Zwiększa działalność przedsiębiorstw miejskich. Jednak najwięcej krytyki spłynęło na Starzyńskiego za obniżenie pensji robotnikom, za co komuniści i socjaliści wszczynali strajki, bo chcieli aby pensje robotników zostały podwyższone kosztem ludzi bogatszych, aby to oni utrzymywali z podatków wyższe pensje robotników. Na takie ustępstwa Starzyński nie przystał. Kolejne środowisko jakie krytykowało Starzyńskiego to Endecja. Starzyński mocno zaczął pozbywać się etatów ludzi niewykształconych, nie znających się na danej pracy i sprawujących stanowisko po przez protekcję.

Kolejną rzeczą, którą Starzyński zrobił dla Warszawy to:

  • udrożnił i unowocześnił arterie miejskie, poprzez przebudowę oraz modernizację nawierzchni, przez co komunikacja była bardziej płynna,
  • zakupiono nowy tabor, co zwiększyło częstotliwość autobusów i tramwai,
  • rozpoczęto budowę przyszłej trasy N-S,
  • Żoliborz połączono ze Śródmieściem ulicą Bonifraterską,
  • powstały zaczątki Bulwaru Nadwiślańskiego,
  • zaczęto elektryzację węzła warszawskiego,
  • rozbudowano sieć: energetyczną, gazową, kanalizacyjną i wodociągową,
  • powstawały kolejne parki min. Park Sowińskiego, ale ogłaszano także konkursy na ukwiecenie ulic i domów,
  • powstawały prywatne bloki mieszkalne/domy na Kole, Grochowie, Saskiej Kępie, Mokotowie, Rakowcu i Żoliborzu, co było atakiem na Starzyńskiego przez KPP i PPS,
  • powstały nowe szkoły, ale nie zmieniło to elitarnego szkolnictwa średniego i wyższego,
  • zakończoną budowę Muzeum Narodowego,
  • w 1938 oddano odrestaurowany Zamek Królewski, odsłonięto staromiejskie mury, oddano do użytku odrestaurowany Arsenał.

To nie był człowiek, a jakaś maszyna pracy.

Melchior Wańkowicz

W 1937 zaangażował się Starzyński w polityczną działalność Obozu Zjednoczenia Narodowego, aby wyeliminować całkowicie lewicę z życia politycznego.

W 1938 roku Starzyński wygrywa wybory na prezydenta Warszawy, nie jest to jednak sukces OZNu ale prywatny sukces Starzyńskiego, jego 4-letniej działalności gospodarczej, oraz programu rozwoju Warszawy, który budzi szacunek i u jego przeciwników.

Na wiosnę 1939 roku zostają w stolicy wszczęte przygotowania na wypadek wojny. W marcu warszawiacy przeżywają próbną walkę powietrzną. Zaczęto intensywną budowę schronów. W tym czasie Starzyński przeżywa śmierć żony, ale nie przerywa pracy. Buduje magazyny żywności. Szkoli kadrę do zarządzania ludźmi w czasie wojny ale i przygotowuje szpitale i ich personel, także Straż Pożarną.


Od lewej: Henryk Krok-Paszkowski, Stefan Starzyński, Stanisław Machowicz podczas Święta Żołnierza 15 sierpnia 1939 w Warszawie /foto Wikipedia

II wojna światowa

Podczas kampanii wrześniowej po odmowie wykonania rozkazu ewakuacji ze stolicy, sprawował funkcję komisarza cywilnego przy Dowództwie Obrony Warszawy. Na propozycję odlotu z Warszawy samolotem przysłanym przez E. Rydza-Śmigłego, odpowiedział gen. Juliuszowi Rómmlowi jako dowódcy obrony stolicy:

Tak jak pan dzieli los swoich żołnierzy – tak i ja pozostanę wśród swoich.

Stefan Starzyński

Pierwsze dni września, kiedy stolica jest cały czas bombardowana, są dla Starzyńskiego bardzo ciężkie. Ciężkie dla prezydenta i obywatela.

Starzyński jako obywatel staje na posterunku. Wzywa ludzi do intensywnego kopania rowów, udaje się na miejsca pierwszych bombardowań, organizuje sieć obrony cywilnej stolicy: Ochotnicze Bataliony Obrony Warszawy, Robotnicze Bataliony Obrony Stolicy, Straż Obywatelską, bataliony Pracy i Radę Obrony Stolicy oraz Stołeczny Komitet Samopomocy Społecznej.

Natomiast Starzyński jako działacz polityczny przeżywa wstrząs. Bowiem ludzie z którymi czuł się ideowo związany przez wiele lat tracą głowy, wykazują się całkowitą bezczynnością, by w końcu w 5 dniu walki porzucić stolicę. Swoim współpracownikom mówi:

Musimy liczyć tylko na siebie.

Stefan Starzyński

Po ucieczce (ewakuacji) rządu i panice jaką ten fakt wywołał wśród ludzi, Starzyński przejmuje władzę w stolicy, aby powstrzymać falę chaosu i ucieczek. Nakazuje aby ludzie zachowali spokój i opanowanie, bo tylko to pozwoli racjonalnie działać.

Proklamacja Stefana Starzyńskiego jako Komisarza Cywilnego przy Dowództwie Obrony Warszawy 8 września 1939 /Wikipedia

Starzyńskie jako znakomity organizator, podtrzymywał też ducha oporu ludności żarliwymi przemówieniami radiowymi.

Znów Niemcy wystrzelili na Warszawę dziesiątki tysięcy pocisków, zrzucili tysiące bomb burzących i zapalających. Setki domów w ruinie. Płoną kościoły i zabytkowe pałace. Giną bezcenne dzieła sztuki. Stokroć gorsze straty ponosimy w ludziach. Giną kobiety i dzieci. Giną uczeni, lekarze i artyści. Szpitale zapełnione rannymi. Nie nadążamy grzebać naszych poległych na cmentarzach. Cmentarze są wszędzie: w ogrodach i na dziedzińcach ulicznych. Na każdym skrawku ziemi wyrastają nowe krzyże. Brak nam trumien. Poległych i zmarłych grzebiemy wprost w ziemi. A ile bezimiennych, zbiorowych grobów przybywa codziennie pod gruzami domów zwalonych bombami. Brak nam lekarstw i środków opatrunkowych, brak w wielu miejscach wody, światła i gazu. A jednak bronimy się. Nie traci ducha żołnierz na barykadach, nie tracą ducha mieszkańcy, bez przerwy, bez odpoczynku pracują dzień i noc robotnicy wodociągów, elektrowni, gazowni i telefonów, uruchamiając i reperując zniszczone przewody. Osamotniona stolica Polski – Warszawa daje bohaterski odpór wszelkim atakom wroga na lądzie i w powietrzu. Ale wy, co robicie wy, nasi sprzymierzeńcy, którzy przyrzekaliście nam pomoc, którzy przyrzekaliście stać przy nas w doli i niedoli. Już po raz drugi zapytuję: co robicie, żeby wypełnić zobowiązania? Zapytują zabici i umierający. Zapytują o to kobiety i dzieci umęczonej Polski, umęczonej Warszawy… Czekamy na waszą odpowiedź. Czekamy na wasze czyny. A wy, zbrodniarze spod znaku splugawionego krzyża, pamiętajcie, że jest sprawiedliwość dziejowa, która zapłaci za naszą mękę, za nasze łzy, za naszą krew, za nasze krzywdy. Pamiętajcie…

Stefan Starzyński

Po kapitulacji Warszawy był współtwórcą struktury administracji podziemnej. Współpracował z pierwszym komendantem głównym Służby Zwycięstwa Polski gen. Michałem Karaszewiczem-Tokarzewskim.

Został aresztowany przez Niemców 27 października 1939 w ratuszu. Był przesłuchiwany w siedzibie Gestapo w alei Szucha i osadzony w Areszcie Centralnym. Stamtąd został przewieziony do więzienia przy ul. Rakowieckiej, skąd trafił na Pawiak, gdzie był przetrzymywany w izolacji na oddziale kobiecym, tzw. Serbii. Niestety nigdy nie znaleziono ciała. Symboliczny grób znajduje się na Powązkach.

Udostępnij: