Braciszkowie moi mili!
To, że daliśmy się ograć, jako Polacy, to wie każdy w miarę rozgarnięty, zjadacz pieczywa głęboko mrożonego, zakupionego w dowolnym z dziesiątków tysięcy zagranicznych dyskontów. Przemysł, Usługi, Media, Finanse, Nieruchomości, Handel, Rolnictwo! Wszystko co nasze… Obcym oddamy!
Żadne to spiskowe teorie dziejów! Ot zwykła, siermiężna, żmudna robota wrogich nam państw, realizujących scenariusz nakreślony już przez mistrza Sun Tzu, a tak pięknie przybliżonego przez oficera KGB Jurija Bezmienowa w czasach nowożytnych, w genialnym wykładzie pod tytułem: „Jak napaść na państwo”, który powinien być obowiązkową pozycją wychowania obywatelskiego w polskiej szkole. Każdy kto zna te pozycję jest świadom, że jesteśmy w ostatecznej i najważniejszej fazie przejęcia Polski, przez ogólnie nazwijmy to Obcych, bo jest ich wielu, ale są dogadani co do celów i zakresów. Tak naprawdę zostało tylko wdrożyć do końca plan ostatecznego rozwiązania kwestii Ludu Prostego, który nie pozwolił się wypchnąć na emigrację, ani nie dał sobie z mózgu zrobić europejsko kołchozowego żelu.
Depolonizacja +, odbywa się tutaj na wiele sposobów, z których na czoło wysuwa się ukrainizacja poszerzona ostatnio o inne nacje, zgodnie z porozumieniem z Marakeszu, oraz i tu uważajcie Braciszkowie… totalne zantagonizowanie Polaków, by nie byli wstanie uczynić absolutnie nic konstruktywnego, tylko żarli się jak te wściekłe psy zamknięte w klatce.
Nad tym wszystkim sterowalny rząd, którego większość ministrów jest albo solidnie nagrana przez Mossad u Sowy, albo sterowana i kierowana pośrednio lub bezpośrednio przez Namiestników państw poważnych, o pochodzeniu i przynależności do lóż, nie wspominając.
Jak widzicie, sytuacja wygląda na beznadziejną, a nasza Ojczyzna na zupełnie straconą. Nie da się bowiem odrobić tak ogromnych strat, zarówno w majątku, ale przede wszystkim w mentalności, przez pokolenia. Oczywiście tylko wtedy, jeżeli będzie komu i dla kogo te straty odrabiać…
Tak Braciszkowie! Sytuacja beznadziejna!
Ale czy mamy przestać walczyć i pozwolić na naszych oczach dobić Mateńkę Polskę?
Nie wiem jak Wy, ale ja nie zamierzam.
I zanim zacznę kreślić dalekosiężne plany uczynienia z Polski mocarstwa, jakim przez wieki była i jakim da Bóg kiedyś na powrót się stanie, pomyślę jak wyłapać i uśpić te wściekłe psy, razem z ich właścicielami.
A jak już ich pogrzebiem i przysypiem wapnem, to Polaków na czele Polski postawić, bo zdaje się, że nie rządzili swoją Ojczyzną już będzie z osiemdziesiąt lat…
I wystarczy byśmy czuli się w Ojczyźnie jak w domu, a wszystko z Bogiem wróci na odpowiednie tory, bo tak naprawdę jesteśmy środkiem świata, czy się to komuś podoba czy nie, z historią mocarstwową i potencjałem na powrót do takiego statusu. Wystarczy wykorzystać nasze położenie i potencjał niezwykle inteligentnego i pracowitego Narodu, z włączeniem w dzieło odbudowy Polski całej emigracji.
Jest nas siła, tylko rozproszona i nieświadoma swej potęgi. Świadomi swego trudnego położenia, rozpalmy tęsknotę do Polski naszych marzeń. Polski sprawiedliwej, bogatej i silnej, gdzie Polak jest gospodarzem na własnej ziemi, we własnym przedsiębiorstwie, gdzie jego dom jest jego twierdzą, a państwo jego sługą…
Mając to marzenie w sercu, bierzmy się do roboty! Psy wściekłe usypiać…
pietruchg, 4 sierpień 2018 r.
Zobacz także
Dwadzieścia Groszy, tylko nie płacz proszę! Dwadzieścia Groszy w zębach ci przynoszę!
Słyszę i widzę, ale się już nie trwożę!
Czy wystarczy odwagi?