Stanąć wśród Niewielu!

Braciszkowie moi mili!

Natura swoje prawa posiada i jak coś zamrozi to i odmrozić potrafi. Jak coś podgrzeje to ostudzić zdoła! Jak jest czegoś za dużo, w mig zredukuje, a jak za mało zaraz powiększy! Prawa to znane każdemu Prostaczkowi, które z wielką łatwością, bez znajomości naukowych terminów cybernetycznych, w życiu od wieków się stosuje. I z tej oto natury, mądrości przez wieki płynęły, a wszyscy wiedzieli, że skoro Natura przez Boga stworzona jest, to też i prawa, które nią rządzą od Niego pochodzą…

A, że Lud Prosty bogobojny był to i nie próbował podważać prawd prostych, bo wiedział, że jak Głupi prowadzi Mądrego, to nic dobrego z tego wyjść nie może i niechybnie obaj w tarapaty popadną! Że Pijakowi kluczy do piwniczki pilnować się nie daje, a Złodziejowi trzosu. Że kartofle na spód się kładzie, a jajka na wierzch, a mąkę nie w piwnicy wilgotnej, a w komorze suchej przechowywać trzeba, z dala od szczura, myszy i wołka. Gnojowicę za oborą a nie pod progiem lepiej składować, by chleb chlebem pachniał , nie g**nem.

Tak Braciszkowie! Słońce wstawało i zachodziło. Znakiem Krzyża dzień się zaczynał i nim się kończył… a chleb nie tylko strawą był i jadłem! 

Aż przyszedł Zły i ludziom w głowach zaczął mącić. Pychę do serc i głów futrować i myśli czarcie o tym, że wszyscy równi i każdemu tyle samo się należy. Wolność Równość, Braterstwo… Krzyczeli kładąc głowy pod żelazo ostre, lub piersi wytężając dumnie, by kulę rewolucyjną przyjąć. I wyrównywali… milionami trupów, każde zagłębienie terenu, każdy dół. Z Pieśnią Rewolucyjną, że to dla Ludu… ten trud.

A kto nie z nami ten przeciw nam! Więc szli karnie, depcząc wszystko co boskie, zastępując fałszywymi prawdami i prawami. Aż stanęli unurzani we krwi i kłamstwie, by zakrzyknąć: My równi Bogu… I wierzą w to, rzucając Bogu rękawice. I nam każą wierzyć… I wielu wierzy! Zbyt wielu! 

Sam nie wiem, skąd tyle Miłosierdzia w Bogu, że na to wszystko pozwala i gniewem się nie unosi! Może to przez te kilka Staruszek z Różańcami w ręku? A może przez tych kilkoro Dzieci szepczących Pacierz przed snem? Może przez tęsknotę tych Niewielu i chęć, by rzeczom przywrócić właściwy bieg, a Bogu właściwe miejsce? Sprawiedliwości Sprawiedliwość, Prawu Prawo, Rozsądkowi Rozsądek, a Prawdzie Prawdę! By Dobro i Zło jak ziarno od plew oddzielić, a mowie przywrócić słowa Tak, Tak, Nie, Nie! 

Przyjdzie niebawem czas, że to wszystko jasnym dla nas się stanie. Czas Próby, Czas Prawdy jest już bardzo blisko. Gdzie wtedy będziemy? Czy będziemy mieli odwagę, by stanąć wśród tych Niewielu? 

Nie wiem! Ale wiem, że patrząc w Niebo spróbuję… wierząc, że z tęsknoty nadzieja, z nadziei wiara, a z wiary wybawienie…

piotruchg, 4 maja  2020

Udostępnij: