„Moja Piątka z Cambridge” Yuri Modin

Książka Yuri Modina warta jest przeczytania, chociażby ze względu na jej sensacyjny charakter. Bardzo dobrze opisuje działanie siatki szpiegowskiej i czyta się ją wprost rewelacyjnie. Ale wspominam o niej, także dlatego, że kilka razy pojawia się w niej wątek Polski, który po przeczytaniu „Widziałem Polskę Zdradzoną” A.B. Lane pokazuje kolejną warstwę zdrady Polski i Polaków przez zachód. Dla mnie było to naprawdę odkrywcze, że w takiej książce o szpiegach z Wielkiej Brytanii może wypłynąć wątek Polski. Nie chcę zdradzać szczegółów, aby czytelnik, miał też ten efekt zaskoczenia, jak ja.

Ciekawy i naprawdę zaskakujący dla mnie był proces zakłamania przez komunistów swojego prawdziwego oblicza i jak dla młodych ludzi, wydawał się jedyną alternatywą dla szerzącego się na kontynencie faszyzmu. Dlatego wielu młodych Brytyjczyków ochoczo wstępowało do partii komunistycznej. Walka z faszyzmem była dla nich tak ważna, że nie widzieli zagrożenia jakim jest komunizm. Otrzeźwienie przyszło dopiero po wydarzeniach w 1956 roku w Budapeszcie.

„Moja Piątka z Cambridge” pokazuje proces jakiemu ludzie poddali się i uwierzyli ideałowi komunizacji świata. Tych pięciu szpiegów: Philby, Burgess, Maclean, Blunt i Cairncross byli ludźmi o niesamowitej inteligencji ale naprawdę wierzyli w idee komunizmu i do końca mu służyli.

Jako ciekawostkę podam, że Antony Blunt w 1956 roku dostał tytuł szlachecki od królowej, za zasługi dla Wielkiej Brytanii. Był on znawcą sztuki i należał do Związku Historyków Sztuki, a sam król Jerzy IV, zwiedzał muzea i galerie w jego towarzystwie. I chyba za względu na tę przyjaźń, ignorowano komunistyczne sympatie Blunta. Jednak po publikacji książki „Klimat Zdrady” Anthony’ego Boyle’a w 1979 roku, ówczesna Premier Margaret Thacher ogłosiła, że Antony Blunt współpracował z rosyjskim wywiadem. Blunt zrzekł się tytułu szlacheckiego i wystąpił ze Stowarzyszenia Historyków Sztuki po czym zwołał w niedługim czasie konferencję prasową. Ale co na niej powiedział i jak się to wszystko skończyło – odsyłam do książki.

Udostępnij: