“Zapiski oficera Armii Czerwonej” Sergiusz Piasecki

Książka “Zapiski oficera Armii Czerwonej” jest groteską napisaną w formie pamiętnika. Główny bohater to oficer sowiecki Michaił Zubow, człowiek prymitywny, poddany całkowitej indoktrynacji, ślepo wierzący propagandzie Sowieckiej, który wraz z wojskiem, okupują Wilno od września 1939 roku.
Muszę się przyznać, że ciężko czytało mi się tą książkę, ponieważ opisuje on tragiczne wydarzenia wojny i ataku ze wschodu Stalina. W książce jest pokazane, jak dla sowietów grzecznościowy zwrot Pan/Pani np. podczas zwykłej rozmowy, odbierany był, jako “wielkopańskość”. Dodatkowo Zubow opisuje jak w swoim kraju chodził ciągle głodny, bo nic nie było, a będąc w Polsce chodził od piekarni do piekarni i kupował po kawałku chleba, nie mogąc się nadziwić, że w Polsce wszystko jest w sklepie. Jednak cały czas, w każdej rozmowie był prostakiem i chamem, bez najmniejszej ogłady towarzyskiej, mimo iż jako oficer miał o sobie dość wysokie mniemanie, że umie się zachować i jest elokwentny. Za każdym razem podczas rozmowy z Polakami był nieprzyjemny i w opryskliwy sposób, wręcz z pogardą, odnosił się do rozmówców, mówiąc że są burżuazyjnymi krwiopijcami, i że Sowieci ich nauczą życia. Jednak wszystko z czym się stykał w Polsce przeczyło temu, co wbito mu do głowy. Przykładem są robotnicy, których widział i z którymi dość często rozmawiał. Ci zwykli Polscy czeladnicy wyśmiewali go i jego poglądy, bo wiedzieli czym jest ów dobry komunizm i co idzie za dobrotliwym socjalizmem, jaki głosił Zubow. Nie rozumiał, i nie mógł Zubow pojąć, że w Polsce zwykły robotnik, uczciwie pracujący, miał więcej pieniędzy i lepiej mu się żyło, niż w Sowieckiej Rosji niejednemu z wyżej postawionych obywateli.
(Na marginesie tylko dodam, że jakość życia ludności Polski opisany w „Zapiskach…” była lepsza niż obecnie. Ludzie mieli więcej wolności i zarabiali więcej, niż my dzisiaj za taką samą pracę.)

Wracając do książki, pokażę na kilku przykładach, żeby nie zdradzać zbyt dużo treści, co zwróciło moją uwagę:

– Oburzające i naprawdę nie do przyjęcia było zachowanie Zubowa wobec kobiety, która poszła z nim jedynie na spacer, żeby miał z kim porozmawiać. Nie miał oporów, żeby uderzyć ją pięścią w twarze, tylko dlatego, że nie chciała z nim pójść do łóżka. Sowieci uważali zachowanie Polek, które się szanowały, i nie zachowywały się jak sowietki, czyli od razu nie szły do łóżka z ledwo co poznanym mężczyzną, jako wielkopańskie burżuazyjne i kapitalistyczne;

-Zakup zegarka na rękę okazał się automatycznym podwyższeniem statusu społecznego, bo w Rosji tylko najwyżsi stopniem wojskowi je mieli na ręku, a w Polsce miał każdy, nawet dzieci. Dlatego Zubow kupił dwa i chodził z dwoma na ręku;

-Każdy wpis w pamiętniku zaczynał się, w zależności od sytuacji politycznej, wychwalając wielkiego wodza Stalina, często też jego przyjaciela Hitlera. Następnie znowu tylko Stalina, a z czasem pojawił się nawet Churchill jako przyjaciel, który z początku był znienawidzony jak cały burżuazyjno-kapitalistyczny świat (w zał. Foto)

Jednak poza takimi opisami, najbardziej przygnębił mnie opis bicia i znęcania się nad Polakami, którzy byli bezsilni wobec agresji, która nie była niczym spowodowana. Po wstąpieniu Zubowa do NKWD w 1944 roku, kazał aresztować kobietę oraz jej sąsiadów, którzy pomagali mu przeżyć w Polsce przez 3 lata. Zostali przez Zubowa skatowani i aresztowani, bo nie chcieli się podpisać, pod absurdalnymi zarzutami.

Dlatego mimo z pozoru humorystycznego opowiadania i zachowania sowieckiej składni zdania i akcentu, obraz jest mroczny, przerażający oraz skąpany w ogromnych ilościach wódki. Osobiście nie lubię tego typu narracji, ale książka jest warta przeczytania, chociażby dlatego, żeby zobaczyć co przyszło do nas ze wschodu. Jak wciąż oglądamy takie zachowania i jak jesteśmy świadkami coraz większego upadku moralności.

Fragment z pierwszego rozdziału książki
Okładka książki
Udostępnij: