Pogrom kielecki – antypolska interpretacja

Dziś opisywanie i przyzwolenie na to, że pogrom kielecki to dzieło Polaków i ich antysemityzmu, jest działaniem antypolskim, celowym i zaspokajającym antypolsko nastawione środowiska czy nawet państwa a mówienie o winie Polaków, powinno być ścigane prawem i natychmiast karane.

pogrom kielecki

Jak to było naprawdę? Postaram się to Państwu przedstawić na podstawie książki “Widziałem Polskę zdradzoną” autora Arthura Bliss Lane, ambasadora USA w Polsce w tamtych latach, a więc bezpośredniego świadka, do którego na bieżąco spływały informacje.

Żeby całościowo nakreślić temat, trzeba powrócić także do wydarzeń tuż przed pogromem kieleckim…

Kiedy dla świata skończyła się II Wojna Światowa, Polska, zresztą za zgodą naszych “sojuszników”, przeszła pod okupację Moskwy. Okres po wojnie, to okupacja sowiecka, która pochłonęła setki tysięcy polskich ofiar. To była tak naprawdę wojna z kolejnym okupantem. Mordowanie elit II RP, bieda i pełna kontrola powstałego państwa przez NKWD i UB. W PRL ŻADNE wydarzenia tuż po zakończeniu wojny nie przebiegały w sposób spontaniczny czy niekontrolowany. To był terror.

30 czerwca 1946 roku odbyło się referendum 3xTAK, które komuniści potrzebowali “przykryć” jako swoje oszukańcze praktyki, jako próby przed głównymi wyborami w 1947 r. Referendum zostało sfałszowane i Polacy doskonale zdawali sobie z tego sprawę.

Zaraz po referendum miało jednak miejsce tragiczne wydarzenie, którego nikt się nie spodziewał. Rankiem 4 lipca (1946 roku) doszło w Kielcach do poważnych rozruchów antyżydowskich, w których zginęło 40 Żydów oraz kilkunastu żołnierzy i milicjantów.
(…)
Prawie wszystkie źródła zgodne są jednak co do tego, że milicja ponosi w dużym stopniu odpowiedzialność za masakrę; nie tylko nie utrzymała porządku, ale użyła broni palnej i bagnetów, powodując śmierć wielu ofiar.

Arthur Bliss Lane, “Widziałem Polskę zdradzoną” (wyd. Fronda)

Proszę zwrócić uwagę, że referendum odbyło się 30 czerwca 1946 roku a pogrom 4 lipca 1946 roku. Nie ma zatem przypadku. Pogrom został z góry zaplanowany, aby uwagę świata zwrócić na antysemityzm Polaków.

Komuniści od razu winę zrzucili na “bandy” podziemne, że wyniki referendum rozwścieczyły elementy “reakcyjne i klerykalne”. Szczególnie obciążano Narodowe Siły Zbrojne i organizację Wolność i Niezawisłość jako “bandy” antyrządowe. Biorąc pod uwagę obecność w Polsce korespondentów amerykańskich i angielskich oraz ich zainteresowanie referendum, komunistom na rękę było odwrócenie uwagi od fałszerstw dokonanych w referendum 3xTAK. I faktycznie, prasa amerykańska zajęła się istnieniem w Polsce antysemityzmu. Temat machlojek wyborczych zszedł na drugi plan.

Odbył się oczywiście proces osób oskarżonych o udział w masakrze. Prokurator stwierdził o odpowiedzialności band “reakcyjnych”. Dziewięć osób otrzymało natychmiast karę śmierci, byli to cywile. Żadnemu milicjantowi procesu nie wytoczono, pomimo twierdzeń rządu o poniesieniu w dużym stopniu winy właśnie przez milicję.

Powiedziałem Departamentowi Stanu, że wnioskując z otrzymanych przeze mnie relacji, wśród milicji nagromadziło się wiele zawziętości przeciwko Żydom, jako, że kierowana przez Radkiewicza (Żyd) SB podporządkowała sobie milicję i wojsko, a rosyjski generał Kiziewicz sprawował władzę nad Korpusem Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W dodatku wiadomo było, że wśród członków UB i KBW było wielu Żydów pochodzenia rosyjskiego” “Niektóre źródła niezależne utrzymywały jednak, że inspiratorami demonstracji antyżydowskich są Rosjanie, dostarczając tym sposobem Armii Czerwonej pretekstu do przedłużania jej pobytu na czas nieokreślony w celu utrzymania porządku.

Arthur Bliss Lane, “Widziałem Polskę zdradzoną” (wyd. Fronda)

Zorganizowany tłum z kijami i metalowymi rurami zaatakował kilkudziesięciu Żydów. Ogólnie gwałtowność pogromu miała sugerować spontaniczny i niekontrolowany wybuch nienawiści rasowej. Jednak tutaj, wyjątkowo zarówno źródła rządowe jak i opozycyjne, przyznawały, że cały pogrom kielecki do dobrze zorganizowany SPISEK.

Czy zatem wyobrażacie sobie Państwo, że tuż po zakończeniu wojny, gdzie PRL, który tworzyli komuniści, gdzie Rosja przywoziła swoich ludzi, służby, rząd prosto z Moskwy, fałszowano wybory, plebiscyty…, przeciwko Żydom mógł wystąpić ZORGANIZOWANY tłum Polaków, dodatkowo jeszcze uzbrojony? W momencie, gdzie komuniści zdawali sobie sprawę, że Naród WIE o sfałszowaniu przez nich referendum, dopuściliby do rozruchów i większych zgromadzeń agresywnie nastawionych osób?

W tamtym okresie, każdy zorganizowany i uzbrojony tłum zostałby natychmiast spacyfikowany a ludzie w nim zabici. Mało mamy przykładów jak komuniści zwalczali wszelki opór wobec siebie i swojej władzy? Jak zachowywali się wobec przeciwników? Tylko w latach 1945-56 zabili pół miliona Polaków.

Dlaczego zatem, do dziś władze 3RP, godzą się na interpretację, że pogrom kielecki to wina Polaków-antysemitów? Dlaczego nie reagują, nie odkłamują historii i pozwalają a nawet same potwierdzają nasze sprawstwo? To jest niedopuszczalne i mam nadzieję, że będzie solidnie rozliczone i ukarane. Natomiast wszelkie morderstwa na Żydach, które przypisuje się Polakom, zostaną wyjaśnione.
Chyba wszystkim zależy na PRAWDZIE?

Zawsze trzeba pamiętać, że Naród pod okupacją nie stanowi o sobie, wszelkie inicjatywy własne są w zalążku likwidowane a ewentualne wydarzenia to prowokacje właśnie okupantów. Do pogromu kieleckiego doszło za okupacji komunistów rosyjskich.

Jaki sygnał dostaje dzisiaj polski obywatel wobec braku sprzeciwu władz 3RP, że to Polacy są odpowiedzialni za pogrom kielecki? To sygnał, że powstałe PRL trwa, że narracja wydarzeń z lat 1945-89 nie zmieniła się a ’89 to była tylko korekta, z której powstał PRLbis.

P.S. W trakcie trwania referendum, jeden z zagranicznych obserwatorów został aresztowany. Była to osoba, znająca język rosyjski. Podczas jej przesłuchiwania, konsultacje w jej sprawie były przez milicję prowadzone telefonicznie właśnie w tym języku…

Udostępnij: