Neomarksistwoski Obłęd, czyli organy nie mogą się marnować!

Braciszkowie moi mili!

Dawno, dawno temu marzyłem o świecie Ludzi Wolnych… Marzyłem o Polsce Wolnych Polaków! Mimo tego iż każdego dnia odbierano nam cząstkę wolności, milimetr po milimetrze zmniejszano klatki, wciąż trwałem w marzeniach. Widziałem Europę, a w niej moją ukochaną Polskę, piękną, dumną i silną… Łudziłem się, że można pozytywistyczną pracą, edukacją wyrwać tych którzy w ciemności błądzą! Teraz już wiem, że myliłem się! Demokracja jest zwykłą panną, niezwykle lekkich obyczajów na usługach czystego zła! Chciwości, zawiści, złodziejstwa i poróbstwa. Niczego nie czyni lepszym, wszystko czyniąc z każdą chwilą gorszym.

Tak Braciszkowie! Cywilizacja upada i to w zastraszającym tempie, wiedziona przez zadżumione umysły neomarksistowskich Morderców i Dewiantów. W ich Lepszym Świecie, każdy z nas jest tylko numerem w statystycznej machinie lewackiego obłędu, zakolczykowaną masą przeznaczoną do pełnego wyeksploatowania. Niewolnictwo już nawet nie do grobowej deski, ale poza nią. Organy, mięso i białko nie mogą się zmarnować! Nowy Wspaniały Świat nie może pozwolić sobie na marnotrawstwo… Dlatego wszystkich bezużytecznych, marnujących prąd i inne zasoby… będą odłączać, dusić, głodzić, podrzynać gardła, truć, bić prądem, wcześniej pozbawiając sprawnych części zamiennych… I im młodszy Numer tym chętniej to uczynią, cena za nereczki młode jest znacząco wyższa… Towarzysze potrzebują towaru najwyższej jakości…

Boże! Ty wiesz i widzisz to wszystko! Nie po raz pierwszy dozwalasz, by Ci najmniejsi cierpieli najmocniej! Ja tego nie rozumiem! Najgorsze, że nic nie mogę zrobić… poza modlitwą, której i tak pewnie nie słuchasz… Zupełnie pozbawiony nadziei… modlę się jednak o cud! Przecież potrafisz Boże… Prawda?

piotruchg, 27 kwietnia 2018 r.


Udostępnij: