Nie miejmy litości!

Braciszkowie moi mili!

A na cóż tu czekać, kiedy Polskę niczym dziewkę na rynku Zdrajczyki sprzedają, licząc na powrót starego, gdzie kraść i rozdrapywać Rzeczypospolitą bezkarnie można było? Kieszenie wypychać ukradzionym Ludowi Prostemu groszem, a gęby ośmiorniczkami podawanymi na miśnieńskiej porcelanie…

Czas kurtuazji i uśmiechów zakończyć należy niezwłocznie, bo nic z tego dla Polski dobrego nie wyniknie, a każde ustępstwo potraktowane zostanie jako oznaka słabości. Tyczy się to zarówno naszych wewnętrznych, jak też zewnętrznych wrogów, którym palec wyprostowany pokazać trzeba, bo wara im od spraw polskich, kiedy u nich bordello jak się patrzy. Naszym zaś kratę więzienną za zdradę stanu, tudzież wszystkie ciemne sprawki, które spod dywanu łby wysadzają, po publicznym procesie mus szybko obstalować…

I bać się nie ma czego! Bo cóż zrobią? Powrzeszczą? Niech wrzeszczą, łatwiej ich się rozpozna i pochwyci! A może z Unii wyrzucą? Niech wyrzucają, im prędzej tym lepiej, bo ta potwora i tak więcej niż pół roku nie przetrzyma, a co gorsza do wojny nas pchnąć może… Kto ma oczy ten widzi, że Niedźwiedzia na wschodzie osaczają i krew mu coraz mocniej popuszczają, tak aby wściekłość w nim wezbrała, iżby wojnę upragnioną rozpocząć zechciał. A wojna ta potrzebna, bo bez niej za chwilę wszystko i tak z wielkim hukiem rąbnie, z tym, że Winowajcy w tumulcie zdołać się nie ukryją, więc będą odpowiedzieć za swe niecne sprawki musieli.

Dlatego trzeba grać bardzo ostro, bo tylko taka rozgrywka sukces w nadchodzących czasach przynieść może. Zbroić się i sojusze mądre zawiązywać, bo inaczej znów nam Polskę rozbiorą. Niemiec z Ruskim wespół z naszymi KODeinowcami, Rubikoniami, POstępowcami i Trybunałami, zawsze chętnie pętlę naszej Ojczyźnie założą. Tym chętniej im Polska na Niepodległość może się wybić.

Tak więc Braciszkowie. Nie miejmy litości! Draństwo ogniem wypalić trzeba do gołej ziemi, inaczej niczym kąkol odrośnie i plon zagłuszy…

Bo Polska będzie albo silna, albo jej nie będzie! Amen!

piotruchg, 22 stycznia 2016 r.

Udostępnij: