Podatek od nieruchomości w 3rp

Rząd chce wprowadzić kolejny podatek, tym razem od nieruchomości. Poprzednicy także próbowali go wprowadzić, ale wtedy o dziwo, chyba właśnie PiS-owi udało się go jakimś cudem zablokować, a teraz sami chcą go wprowadzić. I niezależnie jaką ma mieć on formę, jak wejdzie będzie można Polaków pozbawić dachu nad głową. Niestety patrząc co się dzieje u nas i na świecie, własność prywatna chyba ma przestać istnieć.

Już od grudnia 2021 pojawiały się informacje w sprawie podatku od pustostanów.

Podatek od pustostanów ma ma objąć puste mieszkania, a dokładnie od 3 i kolejnego z posiadanych i niewykorzystywanych mieszkań. Zastanawiam się jakiej części społeczeństwa to w ogóle dotknie. Jednak wiadomo, jeśli taki podatek zostanie wprowadzony, jest tylko kwestią czasu, kiedy rząd pójdzie o krok dalej i wprowadzi powszechny podatek katastralny. Na tą chwilę w Polsce płacimy niewielki podatek od powierzchni a co za tym idzie i niską stawkę, biorąc pod uwagę wysokość opłat w stosunku do PKB, czy wszystkich wpływów podatkowych państwa.

Jednak nie rozumiem po co rząd wzoruje się na krajach Europy Zachodniej, skoro nasze pensje znacząco się różnią.

W Polsce, w przeciwieństwie do wielu państw Unii Europejskiej, dominuje podatek obliczany od powierzchni nieruchomości, a nie jej wartości. Poza tym poziom i sposób obciążenia nieruchomości podatkami jest zróżnicowany. Średnia wartość podatków tego typu w stosunku do PKB krajów należących do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju sięga 1,85 proc. Jako ciekawostkę podam, że najwyższy wskaźnik podatków od nieruchomości w stosunku do wielkości krajowej gospodarki notuje się w Wielkiej Brytanii, Francji, Belgii i Włoszech, które posiadają systemy opodatkowania bazujące na wartości nieruchomości i biorą pod uwagę wartość rynkową albo wartość rocznych czynszów z wynajmu.

Rząd w Polsce chce abyśmy mieli taki sam podatek od nieruchomości, jaki ma zostać wprowadzony w Niemczech. Irlandia także ogłosiła plan rozwoju mieszkalnictwa, czemu służyć ma m.in. opodatkowanie pustych lub nieużywanych domów. Właściciele nieruchomości w Wielkiej Brytanii muszą płacić lokalny podatek za każdą nieruchomość, która nie jest ich głównym miejscem zamieszkania i to właśnie w niej są najwyższe podatki od nieruchomości. Dorównują jej Niemcy.

Jednak kiedy tylko pojawiają się jakiekolwiek doniesienia o zmianach w polskich podatkach dotyczące nieruchomości, głównie mieszkań, zawsze pada pytanie: czy wprowadzony zostanie tzw. podatek katastralny. I trudno się dziwić, każdy boi się, że przy najmniejszej destabilizacji gospodarstwa domowego, rodzina może zostać pozbawiona dachu nad głową. Jednak ostatnio przedstawiciele rządu zaprzeczali, i zapewniali, że takiej daniny nie będzie. Ale czy można zaufać rządzącym?

Zwykle w krajach, w których funkcjonuje podatek katastralny, stawka wynosi 1-2%. Zatem w przypadku mieszkania wartego 500 tys. zł, roczna danina wynosiłaby 5-10 000 zł. Dla Polaków byłaby dramatyczna zmiana, bo teraz podatki od nieruchomości płacone przez gospodarstwa domowe samorządom wynoszą tylko po kilkadziesiąt, a w przypadku największych lokali – kilkaset złotych rocznie. Dodatkowo płacimy także wysoki comiesięczny czynsz, czego nie płacą właściciele domów. Dlatego marzy mi się, aby prawo podatkowe było klarowne i przyjazne dla nas, a nie zaciskać nam pętlę na szyi.

Należy zrobić wszystko, aby żadna odmiana podatku od wartości nieruchomości nie została wprowadzona.

Udostępnij: