Jeżeli upierać się będziecie przy waszych marzeniach o odrębnej narodowości, o Polsce niepodległej i przy wszystkich tych złudzeniach, ściągniecie na siebie wielkie nieszczęście. Kazałem tu zbudować Cytadelę Aleksandrowską i oświadczam wam, że przy najmniejszym zaburzeniu każę miasto zbombardować, zburzę Warszawę i z pewnością nie ja ją odbuduję.
Car Mikołaj I, podczas wizyty w Warszawie w październiku 1835 r.
Cytadela, twierdza zbudowana w latach 1832-1836 na rozkaz cara Mikołaja I zaraz po stłumieniu powstania listopadowego. Miała ona wzmocnić kontrolę rosyjskich władz zaborczych nad miastem, a także zmusić Polaków do posłuszeństwa i wpoić im, jak beznadzieje są ich dążenia i działania niepodległościowe. Oprócz garnizonu wojsk carskich znajdowało się tu ciężkie więzienie śledcze, w którym przetrzymywano i stracono tysiące polskich działaczy narodowych i rewolucjonistów. Taką właśnie historię opowiada powstałe w 1963 r Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej, w którym więziono między innymi członków Rządu Narodowego z Romualdem Trauguttem na czele, oraz twórców niepodległej Polski, marszałka Józefa Piłsudskiego i Romana Dmowskiego.
Na terenie Cytadeli znajduje się również Muzeum Katyńskie poświęcone pamięci ponad 21 000 polskich oficerów i więźniów zamordowanych wiosną 1940 roku przez NKWD. W przyszłości na terenie fortu ma powstać Muzeum Historii Polski.
O zbrodni katyńskiej trochę już wiem, dlatego wizyta w tym miejscu była dla mnie dotknięciem żywej historii, zbrodni wciąż niewygodnej. Jednak nie możemy o niej zapomnieć.
Samo wejście do muzeum jest dość przygnębiające, bo wchodzi się idąc wraz z cieniami zamordowanych Polaków.
Kolejne sale wprowadzają nas w historię Zbrodni Katyńskiej, począwszy od Bitwy Polsko-Bolszewickiej, poprzez zbrodnię, kończąc na tym, co się działo po 1940 roku.
Dookoła budynku muzeum znajduje się skwer oraz kawałek parku, w którym wyryto na pionowych blokach nazwy wszystkich zawodów jakie wykonywali Polacy wywiezieni do Katynia, gdzie mordowano poza żołnierzami i służbami mundurowymi, całą inteligencję polską. Czytamy m.in.: pisarz, malarz, aktor, piosenkarz, sportowiec itd.
Warto przypomnieć, że dokładnie to samo i w tym samym czasie robili Niemcy.
Następnie bardzo ciekawy spacer wokół Cytadeli z Warszawskim Zaułkiem. Pierwszy przystanek mieliśmy przy Dzwonie Katyńskim, który znajduje się przy Wybrzeżu Gdyńskim nieopodal Muzeum Katyńskiego.
Kolejnym miejscem jest Brama Straceń, zbudowana w latach 1833–1835, to właśnie w jej pobliżu na skarpie, od strony Wisły, Rosjanie wykonywali egzekucje więźniów politycznych. Stały tam szubienice, których szczątki zostały wmurowane w ściany bramy i są widoczne jeszcze dzisiaj. Ciała straceńców były chowane bezpośrednio na stoku, a robiono to w najgłębszym ukryciu.
W 1932 staraniem Koła Warszawskiego Stowarzyszenia Byłych Więźniów Politycznych teren wokół bramy uprzątnięto, a 1 listopada 1933 uroczyście otwarto cmentarz-mauzoleum straconych tu patriotów. Ustawiono 152 krzyże i 7 macew, a na ścianach bramy powieszono 6 marmurowych tablic pamiątkowych z nazwiskami ofiar.
Wymownym miejscem jest jest droga straceń. Jest to wybrukowana część obecnej ul. Skazańców prowadząca od pawilonów w kierunku miejsca egzekucji na stokach Cytadeli Warszawskiej.
Kolejny przystanek przy Bramie Bielańskiej, która jest oryginalnie zachowaną bramą – oczywiście po renowacji. To nieopodal niej nastąpił wybuch w prochowni. Na zdjęciu z lewej prochownia a dookoła ogólny widok na bastion.
Zdjęcie pochodzi ze strony: Warszawa1939
Więcej o samym wybuchu na stronie IPN
Następnie spacer wokół murów cytadeli przy pozostałościach rzeki Drny. Dzisiaj jak widać na zdjęciach, niewiele zostało ale w XVIII i XIX Drna miała duże znaczenie gospodarcze. Wzdłuż jej brzegów znajdowały się młyny wodne, browary, garbarnie i folusze. W 1738 na rzece działało 6 młynów. Liczne groble przyczyniły się także do powstania w jej pobliżu wielu stawów. Rzeka ta miała swoje źródła w rejonie dzielnicy Wola. Płynęła na północ dzisiejszą ul. Okopową, Stawkami, przecinała plac Inwalidów i uchodziła do Wisły w okolicach dzisiejszej ul. Czujnej. Przy ujściu Drny do Wisły, po jej południowej stronie, znajdowała się posiadłość z dworem nazywanym Półkowem. Podczas budowy Cytadeli Warszawskiej rzeka została skanalizowana, a jej dolny bieg posłużył jako fragment fosy otaczającej Cytadelę i do dziś można na jego dnie zobaczyć ciek wypływający z kanałów na powierzchnię.
Dookoła murów cytadeli powstał park, gdzie warszawiacy miło spędzają wolny czas, często nieświadomi ile wyrządzono krzywdy i cierpienia za murami ciągnącymi się przez całą długość parku.
Zobacz także
Przeklęci
Sound of Freedom – film, który musisz zobaczyć
RAPORT PILECKIEGO – FILM