Wschód łuną zabłyśnie!

Braciszkowie moi mili!

Pandemia nie wyszła! Możemy to z całą odpowiedzialnością stwierdzić. Cele depopulacyjne, nie zostały osiągnięte, nie mówiąc o dalszych punktach agendy, czyli o całkowitej iniekcji populacji preparatem genetycznym. Nie udało się też zastosować w pełni paszportów QR, o czipach wszczepianych w ciało nie wspominając. Nawet najbardziej faszystowskie i karne Austria i Niemcy nie były wstanie, mimo podjęcia środków znanych z krwawej historii, zrealizować planu nakreślonego przez śmierdzącą siarką i smołą Światową Elitę. Jednym słowem fiasko na całej linii, tym większe, że operacja Covid obliczona na osiągnięcie Wielkiego Resetu, kalkulowała zyski i straty przy pełnym powodzeniu planu. Straty poniesiono, a zysków nie ma! Gospodarka napompowana pustym pieniądzem spuchła już tak bardzo, że za chwilę dojdzie do gargantuicznej eksplozji ukazującej cały ogrom ekskrementów skrywanych w jej trzewiach przez dziesięciolecia. Wzdęte brzuszysko starego porządku jest bliskie eksplozji i Oni to wiedzą… Wybrali więc jedyne znane im i wielokrotnie sprawdzone w historii rozwiązanie…

Wojna! Wojna, jak mawiał nasz nagrany potajemnie wybitny znawca misek z ryżem, zmienia optykę w pięć minut… Wojna, lekarstwo na każde łajdactwo, złodziejstwo, tudzież pandemie nieudane!

Wśród newsów z frontów, wśród huku wystrzałów nikt nie będzie pytał o bilionowe przekręty, miliony wyprawionych na tamten świat Niewinnych. Wojna to nowe nieograniczone możliwości, a każdy z wielkich Graczy grać zamierza na maxa. Pola bitwy nie trzeba długo wybierać, wystarczy podgrzać te od dawna przygotowane i pielęgnowane. I tu idealnym wydaje się być zlepek ziem, które batiuszka Stalin ukradł sąsiednim państwom, sfastrygował katowską ręką i nazwał Ukrainą! Na tym polu zwiąże się Czekistę Putina, dając mu co nieco w zamian, zablokuje strategicznie jedwabny szlak, pozwoli wyczyścić wybrakowane magazyny i nakraść tyle ile tylko wlezie.

Oczywiście wszyscy kombinują, że ta wojenka nigdzie się nie rozpełznie i zostanie tak na uboczu, z dala od Warszawy, o Berlinie, Paryżu i Londynie nie wspominając… Trochę się postrzela, trochę po bombarduje, trochę pośmiga odrzutowcami! Niebieskie paski newsów zamieni na czerwone i pokaże góry rozszarpanych trupów. Jak dobrze pójdzie to i jakiś cywilnego Boeinga da się ustrzelić. Rutyna… Rutyna… Rutyna… Wszystko powinno pójść jak zwykle…

No chyba że nie pójdzie… Komuś puszczą nerwy, ktoś przyciśnie nie to co potrzeba, albo zatrzyma czołgi 100 km dalej… Wtedy cały plan małej wojenki szlag jasny trafi i ani się obejrzymy, jak ruskie tanki będą na Żoliborzu….

Gdzie będą Ci, którzy nas w tę wojnę pchają? Gdzie będziemy my? Gdzie i kto będzie naszym prawdziwym Sojusznikiem?

Czy będzie jeszcze Polska? Czy będziemy my?

piotruchg, 22 stycznia 2022 r.

Udostępnij: