Z kieszeniami pełnymi guzików!

Braciszkowie moi mili!

Silni! Zwarci! Gotowi! Z kieszeniami pełnymi guzików, których nigdy nie oddamy… Idziemy… Idziemy krokiem marszowym, świeżo wyćwiczonym, z niezawodną sojuszniczą Anglią za plecami i Ameryką, które nigdy nas nie zawiodły, z wyczekującymi okazji Niemcami, wprost do rozżarzonego pieca historii. A jakże za Wolność Waszą i Waszą! Nie bacząc na i tak nic nie warty polski interes narodowy!

Nasz Napoleon z Jenerały swemi, aż drży by zapisać się wojenną złotą literą w historii, bo wie, że się taka okoliczność tylko raz w życiu zdarzyć może i zdarza właśnie. Dzieło zemsty przy okazji w czyn przemienić, kładąc ofiarę całopalną z Chłopców i Dziewcząt, by potem na emigrację w te pędy się udać… Ale nie tylko On, niedoszły Emerytowany Zbawca Narodu! Wszyscy bowiem od lewa do lewa, gnają na wyprzódki, by Czekistę Wrażego za pysk chwycić i mordę mu obić…

Z Twittera, Facebooka, Instagrama piąstkami zaciśniętymi wygrażają, torsiki prężą, upstrzywszy barwą żółto-niebieską awatary… barwą, która właściwość niezwykłą posiada, bowiem w czerń i czerwień zamieniać się dowolnie może, gdy słońce ku zachodowi się skłania. Kogóż to jednak teraz obchodzić może. Krew w Wilczych Dołach dawno już wyschła, kości bez Krzyża starte w proch milczeć będą na wieki. Lwy uwięzione w w trumnach z dykty oślepłe całkiem, czekają aż skruszy ich do reszty ta cisza… Nie czas! Nie czas! Zakrzykną wszyscy! Nie czas, by o Pamięć się upominać, gdy wojna, gdy Niewinni w potrzebie! Matki, Dzieci, Starcy ratunku potrzebują… pomocy… bezpieczeństwa… bo wojna! Jak wtedy…

A ja Wam odpowiem Braciszkowie, że czas to najwyższy i ostatni, by Pamięć Świętą do życia przywrócić i każdemu, któremu pomoc nieść będziemy do ucha szepnąć, by kiedyś jak z gościnnej Polski na Dzikie Pola wróci kamień wziął i ułożył, a potem krzyż choćby lichy z brzozy wbił i modlitwę zmówił… I pamiętał, że Polacy pomagać i wybaczać potrafią jak żaden inny Naród! Pamięci jednak zagubić nie pozwolą.

A wojna? Wschód Łuną już zabłysnął… Wielu jednak, marzy się to światło z piekła rodem, rozlewające dalej i dalej. Z niego bowiem nowy porządek zbudować planują, a ich marzenia mają moc sprawczą! Kto wie czy nasze Matki, Żony i Dzieci nie będą musiały też iść na poniewierkę, gdy my z gołymi pięściami Ojczyzny i Świata po raz n-ty przed Antychrystem bronić będziemy? Gdzież się podzieją? Dokąd pójdą? Kto im pomoże?

Zostawię Was z temi pytaniami, a sam pomyślę, jak Ojczyznę naszą ukochaną bronić, gdy Antychryst na Zapad ruszy, a Naczelnicy, Ministry i Jenerały na przysłowiowe Zaleszczyki Embraerami prysną…

piotruchg, 26 lutego 2022 r.

Udostępnij: